nieokreślony grymas. - Zostaw Millę w spokoju - powiedział cicho. - Ona zasługuje na kogoś lepszego. - Coś się tak uwziął na tego True?! Co on ci zrobił? Mówię ci, przysięgam, że nie zdradzam cię z nikim! Z nim też nie! Gorączkowo usiłowała sobie przypomnieć wszystkie swoje publiczne spotkania z True; nie było ich wiele. Czy zrobiła albo an43 163 powiedziała wtedy coś, co mogłoby wywrzeć na potencjalnym obserwatorze takie wrażenie? Wskazywać, że ma romans z True? - Powiedzmy, że ci nie wierzę - odezwał się Rip. -I zostawmy już to.Odwrócił się i wyszedł. Susanna wiedziała, że nie będą już spać razem w jednym łóżku. Dotychczas wciąż jeszcze tak robili, choć on leżał na swojej połowie, a ona na swojej. Osobno. Pomiędzy ich ciałami było puste, neutralne terytorium, którego nic, nawet dłoń, nie śmiało naruszyć. Chciało jej się śmiać. Albo płakać. Rzucić czymś ciężkim, zdzielić porządnie Ripa za to, że był takim głupim dupkiem. To z https://fashionistki.pl jego głos ociekał goryczą. - Na Boga, wiem, co tobą powoduje. Ale nie musisz urządzać sobie życia na zasadzie albo-albo. Możesz szukać swojego syna i mieć jeszcze czas dla siebie. Zamknęłaś się w twardej skorupie i nie chcesz wpuścić nikogo do... - To nie fair - przerwała mu Milla. - Nie można oczekiwać od człowieka czegoś, czego on nie ma ochoty ofiarować. Nie poświęcę ci ani minuty mojego czasu, jeżeli ta minuta mogłaby zaważyć na możliwości uzyskania jakichkolwiek informacji o Justinie. - A jednak poświęciłaś czas na kolację z Susanną i Ripem. - To zupełnie co innego i doskonale wiesz, o czym mówię. Jeżeli musiałabym odwołać tę kolację w ostatniej chwili, bo pojawiło się coś ważniejszego, Kosperowie nie byliby na mnie wkurzeni. Ani nawet zdenerwowani. Jesteśmy przyjaciółmi, ale nasze drogi tylko czasami

Zamilkła, myśląc o mamie, do której nawet nie zadzwoniła po znalezieniu Justina. Mama mogłaby teraz oczekiwać, że Milla pogodzi się z Rossem i Julią, zapomni im wszystko, przebaczy. A ona nie mogła tego zrobić. Jeszcze nie. Może kiedyś... ale to się dopiero okaże. - No to sami urządzimy sobie spóźnione Święto Dziękczynienia Sprawdź poradzić. Milla po prostu nie przestawała myśleć o tym ponurym draniu. Nie tylko Diaz zapadł się pod ziemię. Na szczęście True także gdzieś zniknął; i tak nie widywali się zbyt często, ale Milla obawiała się, że po ostatnich wydarzeniach Gallagher może stać się nachalny. Wprawdzie powiedział, że da spokój - ale czy naprawdę był do tego zdolny? Poza tym Milla spodziewała się wpaść na niego na którejś z imprez towarzyskich. Cóż, albo Gallagher wyjechał z miasta, albo znalazł sobie jakąś wyjątkowo apetyczną Miss Września. Milla miała nadzieję, że chodziło o to drugie. To pomogłoby True zapomnieć o otrzymanym ostatnio koszu. W drugim tygodniu września zadzwoniła jej matka i zaprosiła Millę do siebie. Nie widziała się z tatą i mamą od wiosny, kiedy to