na ten temat - o prawach rodzicielskich, matkach zastepczych, adopcjach. A ta jej córka - Julie - rzuciła szkołe po kilku tygodniach. Tak po prostu. Wyjechała ze swoim chłopakiem do Santa Rosa. Pracuje w małej knajpce, gdzie podaje kawe. Tak wiec jej matka nie jechała na spotkanie z nia, kiedy zgineła. - Po co wiec jechała do Santa Cruz? - Wszyscy zakładali, ¿e jechały do Santa Cruz, bo sadzili, ¿e tam jest jej córka. A mo¿e pani Delacroix i twoja bratowa postanowiły zabawic sie w Thelme i Louise i po prostu jechały przed siebie. Mo¿e chciały dotrzec do Los Angeles albo do Meksyku. - Kolejny slepy zaułek - mruknał Nick. - Mo¿emy zawrócic. - Ale dlaczego były razem? 253 - Dobre pytanie - powiedział Walt. - Na pewno nie wybierały sie pograc w tenisa. O ile wiem, Pam nigdy nie nale¿ała do klubu Marli. Watpie nawet, czy miała rakiete, nie wspominajac o członkostwie klubu sportowego. Była typem mola ksia¿kowego, a nie sportsmenki. http://www.tworzywa-sztuczne.info.pl Zaparkowała blisko garażu, obiegła żywopłot i pognała przez furtkę na schody na tyłach rezydencji. Z każdym stopniem przybywało jej determinacji i do głosu dochodziło poczucie godności, mocno nadwątlone, ale nie całkiem zniszczone. Nevada ją kocha. Sam jej to powiedział. To, co się stało tamtej nocy przed sześcioma tygodniami, już było skończone. I nie zdarzy się nigdy więcej. Przenigdy. Żaden mężczyzna, nie wyłączając takich szumowin jak Ross McCallum, nie będzie jej już nigdy terroryzował. Na szczycie schodów lekko zakręciło się jej w głowie. Kiedy szła do pokoju, poczuła atak mdłości. Jej żołądek zbuntował się i domagał oczyszczenia. Pobiegła do łazienki; ledwo zdążyła dopaść do sedesu i zaraz zaczęły się torsje. Zwymiotowała wszystko, co zjadła, a więc niewiele. 80 Upadła na zimną posadzkę, a potem przytrzymała się ściany i wstała. Opłukała usta pod kranem. Co się z nią dzieje? W głębi duszy wiedziała co, i zamartwiała się od kilku tygodni. - O, nie. - Zwiesiła głowę.
jednak faktu, ¿e jej tesciowa ma sredniowieczne poglady. - A teraz, kochanie, naprawde powinnas sie troche zdrzemnac albo poczytac. Tu przy łó¿ku jest intercom, zadzwon, jesli bedziesz czegos potrzebowała. Prosiłam ju¿ Carmen, ¿eby przyniosła ci herbate, dzbanek wody i twoje lekarstwo zmieszane z sokiem pomaranczowym. Sprawdź chcą wznowić śledztwo w sprawie Estevana. - Żeby znaleźć prawdziwego zabójcę? Kąciki ust Nevady zesztywniały jeszcze bardziej. Zacisnął rękę w pięść. - Shelby, prawdziwego zabójcę znaleźliśmy dziesięć lat temu. Problem w tym, że teraz jest na wolności. - Ty tak uważasz. Jeżeli Caleb Swaggert skłamał, to może Ross wcale nie zabił Ramóna Estevana. Twarz Nevady stężała w grymasie. - McCallum to zrobił, Shelby. Mógłbym się założyć o własne życie, że tak było. - Nagle wstał i podszedł do krawędzi basenu. Jego dżinsy były przetarte na siedzeniu, jedna kieszeń była częściowo odpruta, a pasek zwisał nad pewną wypukłością, którą Shelby pamiętała aż nadto dobrze. T-shirt ciasno opinał szerokie barki i plecy, w które kiedyś wpijała palce, kiedy się kochali. Nagle Shelby poczuła fale gorąca i oderwała wzrok od Nevady. Popatrzyła na dom i w duchu przeklinała własną słabość. Fantazjowanie o tym człowieku było niedorzeczne, zwłaszcza w takiej chwili, kiedy musieli się skupić na odnalezieniu córki. - Masz jakieś wieści od Levinsona? - zapytała, odchrząknąwszy.