generałem, który walczy w jakimś innym kraju. Byłam z tego dumna. Nawet

dotyk pachnącego sosną powietrza, a gwiazdy wydawały się niemal zbyt jasne na bezchmurnym nocnym niebie. Musiała jeszcze odwalić górę papierkowej roboty. Prokurator okręgowy chciał uporać się z aktem oskarżenia do południa, więc potrzebował pierwszej partii policyjnych raportów. Rodriguez nie będzie się cackał. Morderstwo popełnione na trzech osobach. Zbrodnia tak potworna, że Daniel O‘Grady natychmiast zostanie przekazany pod jurysdykcję sądu dla dorosłych. Trzynastolatek stanowił zagrożenie dla społeczeństwa. Zamordował małe dzieci. Zdradził swoje środowiska. Przypomniał mieszkańcom Bakersville, że zło może czaić się za rogiem. Zamknijmy go na resztę życia. Nigdy nie umówi się na randkę, nie skończy studiów, nie zakocha się, nie weźmie ślubu, nie będzie miał dzieci. Być może dożyje osiemdziesiątki lub dziewięćdziesiątki, ale co to za życie? Rainie nie wróciła już na komendę. Pojechała do domu, gdzie mogła siedzieć na werandzie pod rozgwieżdżonym niebem i słuchać pohukiwania sów. Wróciła do domu, gdzie mogła zrzucić przesiąknięty śmiercią mundur i wyjąć z lodówki piwo. Wróciła do domu, gdzie z dala od wścibskich oczu, oparłszy czoło o chłodne szkło butelki, rozmyślała o dwóch biednych dziewczynkach, o nauczycielce, o Dannym, o sobie sprzed czternastu lat. Policjantka Lorraine Conner wróciła do domu, gdzie była wreszcie sama, i rozpłakała się. Przyczaił się całkiem niedaleko. http://www.tom.edu.pl/media/ Ale wracamy znowu do Melissy Avalon. Dlaczego jeden precyzyjny strzał w głowę? Nie podoba mi się ta pieprzona rana. – Rainie zmitygowała się, głęboko odetchnęła i znów zaczęła pisać. – W porządku, zastanowimy się nad tym później. Następny w kolejce, szkolny psycholog Richard Mann. – Dlaczego akurat Mann? – Jest młody, trzydzieści trzy lata według tego, co wyczytałam w jego dokumentach, ale jak dla mnie, nie wygląda na więcej niż piętnaście. Jeśli założymy, że Melissa Avalon była zamierzonym celem, on mógł mieć motyw. Może się w niej kochał i nie podobała mu się jej przyjaźń z Vander Zandenem. Poza tym jako szkolny psycholog wiedziałby, jak manipulować Dannym. To chyba wszystko. Quincy wreszcie zrozumiał. – Pracujesz nad listą ewentualnych podejrzanych. – Tak, federalni potrafią jednak szybko załapać, w czym rzecz.

jego dłoniom w czasie rozmów o psychopatach i sadystach, kiedy wyobrażała sobie, jak trzyma w dłoniach broń... Był myślicielem, ale również człowiekiem czynu. Kochała w nim te cechy. Na początku, kiedy jeszcze myślała, że się pobiorą, ustatkują i będą wiedli normalne życie. Na początku, zanim zrozumiała, że dla takiego mężczyzny jak Pierce nie istniało normalne życie. On potrzebował swojej pracy, oddychał Sprawdź Biuro bardzo poważnie podchodzi do kwestii bezpieczeństwa swoich agentów. Na pewno błyskawicznie założą podsłuch na mój telefon. Może po¬ dzwonią do paru więzień. A może warto będzie złożyć wizytę Miguelowi Sanchezowi. Chciałbym to zrobić. - Masz jakąś teorię na temat tego, kto puścił farbę? Z pewnością ktoś, kto cię zna. - Być może. Chociaż może to jakiś student, który dla zabawy włamał się do komputera firmy telefonicznej. - Ale nie uważasz, że to ktoś taki? - Nie. Myślę, że to sprawa osobista i że tajemniczy żartowniś podał nie tylko mój prywatny numer telefonu. Zastanów się nad słowami Sancheza. Powiedział: „Pierdolę twoją martwą córkę w jej kurewskim grobie za pomocą pieprzonego białego krzyża". Dlaczego biały krzyż?