- Nie, już nic.

ciałem, jakby ów odgłos tłuczonego szkła wyzwolił ją. Zerwała się na równe nogi i zaczęła krzyczeć z całych sił. Na ekranie śmignęła strzała, ugodziła w ramię owego potwora z kłami, ten zasyczał wściekle, a potem zaryczał z furią. Niczym echo rozległ się podobny ryk u boku Nancy, szponiasta łapa wbiła jej się w ramię, gdy kobieta, która wcześniej RS 50 próbowała ją uwieść, rzuciła się na nią. Zresztą coraz mniej przypominała kobietę, z każdą chwilą stawała się bardziej nieludzka. Podobne istoty atakowały innych widzów, którzy jak Nancy bronili się rozpaczliwie, tak samo wyzwoleni spod wpływu paraliżującego czaru. Coś wleciało do sali niczym błyskawica, coś oderwało od Nancy napastniczkę. - Uciekaj! - zażądał ostry głos, nie wiadomo, męski czy kobiecy. Nancy runęła ku wyjściu, chwilę potem dogoniła ją zapłakana Mary, cały czas ubrana w ową powiewną, cieniuteńką szatę. Nancy obawiała się, że przyjaciółka zamarznie na zewnątrz, ale nie miały czasu szukać swoich okryć. Przerażone, przemknęły przez główną salę, na ich oczach jakiś człowiek został rzucony w poprzek sali, uderzył z całą siłą o bar, usłyszały trzask łamiących się kości. Kiedy wypadły na zewnątrz, Mary stanęła jak http://www.studium-medyczne.biz.pl Jorge pokręcił głową. - Pamiętam tylko, że zawsze lubiłaś malować i robić zdjęcia. Ciągle nosiłaś przy sobie aparat. Nadal malujesz? - Nadal mam aparat fotograficzny, a co do malowania... Nie dokończyła, gdyż w drzwiach ukazała się Cindy. Odgarnęła jasne włosy, była spocona, po wysiłku jej mięśnie wyraźnie rysowały się pod skórą. - Jorge! - krzyknęła. - Nie widziałam cię tutaj. - Ja cię zauważyłem, ale akurat podnosiłaś coś o ciężarze Titanica, więc nie chciałem przeszkadzać. 111

ła, że obok niej siedzi Nate. Na miejscu Cindy, której już tam nie było. - Martwisz się? - zapytał, widząc wyraz jej twarzy. - Aha. - Ja też. Wiesz, Sheila naprawdę nie najlepiej Sprawdź Tematem przewodnim mają być wampiry, ubrania ze skóry i lateksu, odpowiednie akcesoria... Jessica dość gwałtownie wstała od stołu. - Może dolać komuś kawy? - Ja dziękuję - odparła Maggie. - Takie imprezy nie są tu niczym nadzwyczajnym - zauważył Sean. - To prawda - poparła go żona. - Nawet w jednym z najlepszych hoteli ma odbyć się jesienią wielki bal z lekko sadomasochistycznym podtekstem. Chętni będą wiązani. Takie rzeczy są tutaj na porządku dziennym. - W najbliższy piątek będzie festyn wudu z różnymi atrakcjami - wtrąciła Jessica. - Jedna z moich pacjentek wystąpi tam jako tancerka. RS