146

pilnie porozmawiać z nim sam na sam, dziewczyna niedawno straciła matkę. Potrzeba im naprawdę na krótko byle jakiego pomieszczenia, choćby schowka na szczotki. - Za tym zakrętem jest pokój dla gości, jeśli ma pan szczęście, może okaże się pusty. Matthew znów poczuł przypływ strachu. Przecież zaledwie wczoraj aresztowano go pod zarzutem napaści na Imogen i - na litość boską - gdyby sierżant Malloy się dowiedział, że chce porozmawiać chwilę w samotności z rzekomą ofiarą, to natychmiast wywlókłby go stąd w kajdankach. Na razie jednak, w miejscu gdzie panował wprawdzie chaos, ale tylko do pewnych granic, nikt chyba jeszcze nie wiedział o żadnych oskarżeniach. Pokój dla gości był wolny. Ta sama miła pielęgniarka przyniosła Matthew filiżankę herbaty, obiecała też poszukać Imogen i jeśli dziewczyna wyrazi zgodę na rozmowę, dopilnować, by tu trafiła. Nie przyjdzie, pomyślał, pijąc herbatę. Ale przyszła. 69. - Flic leżała w łóżku z grypą. http://www.stomatologpoznan.net.pl/media/ - To nie ja doprowadziłam Gina do śmierci. Miał zawał. - Owszem. Zawał, wywołany twoim zachowaniem. - Lepiej uważaj, o co mnie oskarżasz, Lorenzo, bo inaczej... - Ośmielasz się mi grozić? - parsknął. - Oszukałaś moją babkę, ale ze mną to ci się nie uda. Odwrócił się do niej plecami i zaczął przemierzać kamienną posadzkę. - Przyznaj się - znów zwrócił się do niej - przyjechałaś tu specjalnie, żeby manipulować umierającą staruszką! - Nie chcę się z tobą kłócić, Lorenzo - zaprotestowała Caterina. - Chciałabym tylko... - Wiem doskonale, czego chcesz - przypomniał jej chłodno. - Przywilejów i pozycji, jakie dałoby ci małżeństwo ze mną. Dlatego właśnie skłoniłaś moją umierającą babkę do zmiany testamentu. Gdybyś miała w sobie choć trochę współczucia... - Przerwał zdegustowany. - Powinienem wiedzieć, że jesteś pozbawiona ludzkich uczuć. Jego widoczna wzgarda starła uśmiech z warg Cateriny, która, odrzucając wszelkie pozory niewinności, zesztywniała. - Możesz mnie oskarżać, o co tylko zechcesz, Lorenzo, ale nie zdołasz niczego udowodnić - odpowiedziała drwiąco. - Nie w sądzie, ale to nie zmienia faktu, że znam prawdę. Wiem od notariusza babki, że kiedy go wezwała, by zmienić testament, wyznała mu powody swojego postępowania. Lorenzo zobaczył błysk bezwstydnego tryumfu w oczach Cateriny. - No, Lorenzo, przyznaj, że cię pokonałam. Jeżeli chcesz Castillo, a oboje wiemy, że tak, musisz się ze mną ożenić. Nie masz wyboru. - Roześmiała się, odrzucając w tył głowę i odsłaniając długą szyję.

Ktoś, kto raz poznał Shey Carlson, z pewnością nigdy jej nie zapomni. Co do tego Tanner był absolutnie pewny. Shey skinęła głową w jego stronę. - A co z nim? - Mogłabyś podrzucić go do hotelu? - zapytała Parker. - Jasne - odparła Shey, wzruszając ramionami. Sprawdź — To prawda — przyznała Tempera. 31 — A zatem pozwól, że dam ci pewną radę. Pilnuj swoich praw, walcz o nie. Zawsze to oni decydowali, co jest lepsze dla służby. Jeszcze teraz tak jest, ale przecież my w naszej sytuacji możemy wkrótce pokazać im, że są w błędzie! — Jak najbardziej — przyznała panna Briggs, uśmiechając się lekko. — Ale w rezydencji Bellevue nie będzie żadnych niewygód, więc może to nam jakoś wynagrodzi cierpienia tej podróży. — Nigdy tam jeszcze nie byłam — powiedziała panna Smith. — Ten dom opływa we wszelkie luksusy — rzekła panna