- Doprawdy?

Las wokoło rozbrzmiewał porannym śpiewem ptaków. Z miejsca, gdzie siedziała Becky - z rękami skrępowanymi na plecach szorstkim sznurem - mogła dostrzec przez okno wielką wronę, która przysiadła na pniaku po ściętym drzewie pośród stokrotek i polnych kwiatów. Krakanie ptaka działało dziewczynie na nerwy. Wpatrywała się w krętą drogę, widoczną za pieńkiem. Wiodła przez las ku wzgórzu. Z dala dolatywał słaby odgłos morskiego szumu. W izbie, gdzie ją więziono, nie było niczego poza topornym, zbutwiałym stołem i długą ławą w nieco lepszym stanie, stojącą tuż pod ścianą. Spękane płyty posadzki pokrywał kurz. Przemknął po nich duży, brunatny pająk. W dachu, wysoko nad nią, ziała wielka dziura, przez którą mogła ujrzeć niebo, rankiem szarawe, a potem błękitne jak oczy Aleca. Myśl o nim dodała jej siły, lecz jednocześnie zbierało jej się na płacz. Lękała się o niego, a także o Forta i o Rusha, którzy tak dzielnie jej bronili przed Kozakami. Poddała się, rozumiejąc, że inaczej obydwaj zostaną zabici. Nie wiedziała, co się stało z Alekiem. Czy żyje? Czy zabił Michaiła, jak zamierzał? A może zginął? Został ujęty przez ludzi, chroniących regenta, i przez nich uśmiercony? Nie chciała nawet dopuścić do siebie myśli, że ukochany może już nie żyć. Wiele do tej pory musiała znieść, a jeszcze więcej siły i przytomności umysłu będzie potrzebowała, by zmierzyć się z tą szaloną kobietą. Wiedziała teraz, jak czuje się schwytana przez kota mysz, gdy on z nią igra, nim ostatecznie pozbawi ją życia. - Nie powinnaś była opowiadać kłamstw o twoim opiekunie, droga Becky. http://www.stomatologmizerska.pl/media/ wreszcie w jego ręce znalazł się akt własności Talbot Old Hall. Czekał za stołem, aż Kurkow podpisze dokument. A więc dokonał tego! Nie mógł się doczekać, kiedy wręczy go Becky. Drax odchrząknął, zauważywszy milczenie Aleca. Podał Kurkowowi rękę z idealną elegancją, jakby nigdy nie rywalizowali o uczucia Parthenii. - Doskonale pan grał, wasza wysokość. Potem trącił łokciem Aleca, pomagając mu w ten sposób przezwyciężyć oszołomienie. Przypominał mu tym, że Kurkow wciąż jeszcze nie powinien się zorientować, że chodziło o coś więcej niż turniej wista. Wszystko musiało wydawać się absolutnie normalne jeszcze przez jakiś czas. Doprawdy nie mogli liczyć na to, że West - land czeka już w porcie z policją, gotów ująć księcia tuż po jego powrocie. Kurkow uścisnął Draksowi dłoń, nie potrafiąc ukryć przygnębienia. - Nie tak znów doskonale. - Potem zwrócił się do Aleca, mrużąc szare oczy.

- Och, Boże! - jęknęła Parthenia. - Nie dość, że Kurkow okazał się mordercą, to w dodatku jest spiskowcem! Trudno wprost w to uwierzyć. Co go czeka w Rosji, hrabio? - Może car daruje mu życie z uwagi na dawną przyjaźń. Tyle że Kurkow spędzi je w jakiejś syberyjskiej kopalni. Parthenia się wzdrygnęła i spuściła oczy. - Drogi książę - ciągnął Lieven - a może byśmy tak razem odszukali tę dziewczynę? Sprawdź Westland i rozpoczął wyjaśnienia. Michaił słuchał go nieuważnie, czujny na odgłosy z zewnątrz. Przytakiwał co prawda księciu i udawał, że się zastanawia, lecz dawno już powziął własne plany. Chciał zyskać poparcie wśród elity wigów i posłużyć się nimi w razie, gdyby nie powiódł się planowany w Rosji spisek. Car Aleksander miał na zawołanie całe zastępy agentów i mógł zdusić w zarodku wszelkie knowania. Nie było to niczym dziwnym, zważywszy na to, co spotkało jego ojca. Stryjowie Michaiła brali udział w obaleniu okrutnego cara Pawła. Gdyby zamach stanu się udał, Michaiła szybko wezwano by do Rosji, żeby przywrócił ład i przejął rządy. Armia go wielbiła. Na jej czele umocniłby swoją władzę. Gdyby zaś spisek wyszedł na jaw, mógł wyprzeć się wszystkiego. Miał tyle sprytu, żeby zatrzeć ślady wiodące do niego. Jakże zresztą można by go było oskarżyć, skoro znajdował się tak daleko od kraju? W razie niepowodzenia zdobyłby sobie silną pozycję wśród wigów jako rzecznik