- Nadal drżysz.

- To może pora mu o tym powiedzieć - rzekła łagodnie. - Dobranoc, Wasza Wysokość. Shey odłożyła słuchawkę. Rozłączyła się z królem. Może powinna zwracać się do niego Wasza Królewska Mość? Za słabo się na tym znała. Zresztą to bez znaczenia. Pierwsze, co musi zrobić, to definitywnie rozstać się z księciem. Rzecz w tym, jak tego dokonać, by przestać się z nim widywać. Ani jego ojciec, ani tym bardziej jego poddani nie chcieliby dla następcy tronu kogoś takiego jak ona. Shey wiedziała, co powinna zrobić. Problem w tym, że wcale tego nie chciała. Miała przeczucie, że zerwanie złamie jej serce. ROZDZIAŁ ÓSMY - Mężczyźni! - jęknęła Parker. W niedzielę kawiarnia i księgarnia były otwarte krócej niż w dzień powszedni. Przyjaciółki zamknęły drzwi za ostatnim klientem i wreszcie spokojnie usiadły na zapleczu. Shey tego właśnie potrzebowała - pobyć wśród bliskich, http://www.stomatologia-krakow.biz.pl/media/ dwie przeciwniczki i na dodatek w samym środku, chyba po to, żeby się czuł jak na cenzurowanym. Więcej - jak oskarżony. - Posadziłam cię w środku, Matthew - wyjaśniła Zuzanna - żebyś znalazł się na głównym miejscu w rodzinie. - Uśmiechnęła się do niego, potem do Flic. - Czyli będzie ci wygodniej, jeśli wentylator pozostanie wyłączony, tak? - Proszę. Co z punktu widzenia Matthew nadało ton całemu spotkaniu. Zuzanna poprosiła, by wszyscy zabierali głos po kolei, mówiąc dokładnie to, co myślą o sytuacji rodziny, a dopiero potem nastąpi ewentualna wymiana zdań. 108 - Karo, zechcesz rozpocząć?

- Na początku pewno tak. - Na początku? - Rodzice rozstali się, kiedy byłem dzieckiem - odpowiedział chmurnie. - Umówili się, że przez kilka lat zamieszkają w kraju mojej matki, a potem przeniosą się do jego kraju. Nie dotrzymała tej umowy i on wyjechał. - Ależ to smutne dla was wszystkich, a zwłaszcza dla ciebie. Edward wzruszył ramionami. - Nie było tak źle. Moja matka wróciła do swojej rodziny, a ja dorastałem wśród kuzynów i ich kuzynów. Byłem bardzo szczęśliwy. Sprawdź że... zrobiłam — powiedziała Tempera cicho. Nie zamierzała nigdy powiedzieć mu, co czuła w tej strasznej chwili, kiedy książę zobaczył ją na schodach wracającą z sypialni lorda Eustace'a. Teraz jednak uważała, że nie może być między nimi żadnych tajemnic. — Wybacz mi, mój najdroższy śnie — prosił książę. — Przez jedną szaloną chwilę byłem zaślepiony zazdrością. Potem, kiedy wyszedłem z pokoju lady Holcombe, szukałem cię. Wiedziałem, że gdybym zwątpił w twoją czystość i niewinność, skalałbym moją miłość do ciebie. 172 W jego głosie brzmiało cierpienie. Wiedziała, jak bolesne dla niego było mówić o tym, co mogło być