jej strony. Lucy potrzebowała, by ktoś nią wreszcie potrząsnął i

potrafił, przepłynął na drugą stronę i oparł się o skałę. Wziął kilka oddechów i podciągnął się na rękach na skalną krawędź. Po twarzy spływała mu krew i kręciło mu się w głowie. Tuż pod sobą miał dziesięciometrowy uskok do następnego zbiornika. Gdyby poziom wody był trochę wyższy, prąd przeniósłby go nad krawędzią i zrzucił w dół. Poczuł, że robi mu się ciemno w oczach. Dziadku, pomyślał, i zemdlał. Wiedział, że był nieprzytomny zaledwie przez kilka sekund. Spróbował poruszyć ramionami i jego głowę przeszył piorunujący ból. Z trudem podniósł się na rękach i kolanach, i rozejrzał dokoła. Ktoś rzucał w niego kamieniami. To nie były dzieci. Nie był to również wypadek. Ktoś celowo zepchnął go do wodospadu, a to oznaczało, że nadal jest łatwym celem. Z góry doskonale było go widać. Jeden dobrze wymierzony kamień mógłby dokończyć dzieła. Przypomniał sobie chrząknięcie, które usłyszał przed upadkiem. Był zdekoncentrowany, bo jego myśli błądziły w przeszłości. http://www.slubne-autka.com.pl czas w towarzystwie mężczyzn, którzy zwracali uwagę raczej na jej piersi niż rozum? Którzy jej nadskakiwali, dostrzegając wyłącznie jej urodę? - Nie - powiedział cicho. - Ale musisz dać nam trochę czasu, żebyśmy się przyzwyczaili do ciebie. Nie potrafimy nikomu zaufać. Skinęła głową. - Wiem. Są jednak ludzie, którym możesz ufać. - Objęła jego ramię. - Dobrzy i uczciwi. - Zaczynam ci wierzyć. Wyglądało na to, że znalazł taką osobę. I nie zamierzał jej stracić. Na balu lady Drewsbury zebrało się doborowe

przyjęciach, gdzie daje się pierwszeństwo bardziej dostojnym tańcom. - To prawda. Ale pan tańczy walca, i to doskonale. - Ja nie jestem taki konserwatywny. Skwitowała uwagę śmiechem i dyskretnie rozejrzała się po pokoju. Zobaczyła, że jej mąż rozmawia Sprawdź sobie lepszej żony, lepszej matki dla swoich dzieci, lepszej kandydatki na przyszłą królową. - Federico zaczerpnął powietrza i popatrzył na drzwi. Kilka pięter nad nimi Antony i Jennifer witają na świecie swoje dziecko, stają się rodziną. Ich miłość jeszcze się pogłębi, ich związek się umocni. Z nim i z Lucrezia tak nie było. Nawet narodziny dzieci nic nie zmieniły. Federico przeniósł wzrok na Pię. - Pomyliłem się w ocenie księżnej Jennifer i być może myliłem się w innych sprawach. - Pogładził ją po ramieniu. - Popełniłem błąd, żeniąc się z Lucrezią. Zrozumiałem to po jej śmierci. Gdy dotarło do mnie, że Stefano za- R S