spytał starszy z nich, szukając czegoś w kieszeni. - Tak. Mężczyzna pokazał mu legitymację. - Jestem inspektor Keenan, a to sierżant Reed. Jeste-śmy z Głównego Wydziału Śledczego z siedzibą w Theydon Bois. Słowo „główny" wywołało u Tony'ego dziwny skurcz w żołądku. - Czy chodzi o moją żonę? - Wytarł nerwowo ręce w kombinezon, popatrując to na jednego, to na drugiego z przybyłych. - Nie ma jej dopiero od wczoraj, więc chciałem... - Wejdźmy lepiej do środka, panie Patston - przerwał mu łagodnie Keenan. - A nie możemy porozmawiać tutaj? - Lepiej będzie, jeśli wysłucha pan nas na siedząco - rzekł Terry Reed, krępy, mocno zbudowany mężczyzna o ostrych jak u ptaka rysach. - O Boże. - Tony zaczął się pocić. - Co...? - Niestety, mamy dla pana złą wiadomość - http://www.sepupulebubu.pl Stojąc na Curlew Street, Novak widział miny dwóch sasariuszy, kiedy powiedział to do Clare, którą właśnie umieścili w karetce. Domyślał się, że uznali go za bezduszną świnię, Clare, z twarzą częściowo zasłoniętą maską tlenową, otworzyła znów oczy, ale nie próbowała się odezwać. - Postaram się dotrzeć jak najszybciej - obiecał. Kiedy zamykano drzwi karetki, patrzyła mu prosto w oczy, a Novak miał ochotę wyć. Zamiast tego odwrócił się i zaczął biec 115 Allbeury'emu ręce się trzęsły z napięcia i wysiłku,
- To, co zrobiłeś, nazywa się gwałt. Pobiłeś mnie i zgwałciłeś na tyle brutalnie, by mnie zranić. I tego już nie da się cofnąć. - Lizzie za wszelką cenę starała się zachować rzeczowy ton. - Ale przynajmniej dochodząc do siebie po operacji, miałam czas przemyśleć pewne sprawy. I podjęłam kilka decyzji. Sprawdź ścianie punktu oparcia dla poranionych palców. Nagle zawadziła nogą o coś twardego, szorstkiego i spadła na dach windy dwa piętra niżej, tracąc przytomność. 99 - Parry mówi, że jej tam nie ma - rzekł Novak, odkładając telefon. - Wierzysz mu? - Chyba tak. Sam nie wiem. - Usiadł na sofie. - Nie odpowiedziałeś na moje pytanie w sprawie Shipley. Czemu miałoby ją interesować, że ktoś włamuje się do twojego kompa? Allbeury zwlekał z odpowiedzią częściowo dla dobra