cieniami, na których błyszczały diamenty. Sheila

- Wiesz, to może nie taki zły pomysł - wtrąciła Cindy. - Zobaczyłabyś, czy ktoś nie załamuje się pod wpływem twojej obecności. - Nikt się nie załamie i nie przyzna. Wracajmy. Chcę wziąć prysznic, ochłonąć i zamówić pizzę. Ruszyli w kierunku parkingu. Kelsey nie kłamała. Musiała wziąć prysznic. Wydawało jej się, że słońce przypieka morską sól do jej skóry. Upał nie zelżał. Z rozgrzanych chodników buchało gorące powietrze. - Myślisz, że Dane się zjawi? - zapytał Jorge. - Zobaczymy - odpowiedział Nate, patrząc z ukosa na Kelsey. - Och, daj spokój, Nate! - odparł Larry, reagując na jego zgryźliwy ton. - Kelsey mogła zginąć. To naturalne, że Dane jest zdenerwowany, zwłaszcza po tym, jak coś spieprzył w St. Augustine. - Skąd właściwie mamy pewność, że tam w wodzie nie miał kuszy? - zapytał Nate. - Przecież nie miał, kiedy do nas podpłynął - przypomniał mu Jorge. Zatrzymał się. - Chyba http://www.przedszkole9.edu.pl HEATHER GRAHAM ZATOKA HURAGANÓW Przełożył: Michał Jankowski Tytuł oryginału: Hurricane Bav Pierwsze wydanie: MIRA Books, 2002 Redaktor prowadzący: Mira Weber Korekta: Maria Wilber © by Heather Graham Pozzessere 2002

prawda? - Nie. - No to co się stało? RS 236 - Znaleźliśmy się w impasie. Sprawdź - Chcesz naleśniki? - zaproponowała Nancy. - Musisz coś zjeść. Jessica wcale nie musiała jeść, lecz jadała tak samo jak inni, by przekonać wszystkich naokoło - oraz samą siebie - że jest normalną osobą i prowadzi normalne życie. RS 262 - Bardzo chętnie się poczęstuję. Ile jeszcze mamy czasu? - Godzinę - odparł Bryan. Jeremy spojrzał na nich bystro. - Do czego macie godzinę? - Jesteśmy umówieni z przyjaciółmi - wyjaśniła Jessica. - Może uda nam się uzyskać pomoc. - Jadę z wami - zadeklarował. Potrząsnęła głową.