działalność swojego biura podróży.

W jego głosie było coś, co skłoniło ją, by na niego spojrzeć. Popatrzyła mu prosto w oczy. Pragnienie, niedowierzanie, może żal? Nabrała powietrza i odetchnęła głęboko. - Wiem - powtórzył Pierce. - Nie powinniśmy tego robić. - Chrząknął i zaśmiał się, ale w tym śmiechu nie było wesołości. - Powinienem cię przeprosić. Ale gdybym to zrobił, nie byłoby szczere. Myślę, że sama o tym wiesz. Popatrzyła na niego badawczo, nie bardzo wiedząc, jakiej odpowiedzi się po niej spodziewa. - Dlatego wydaje mi się - ciągnął Pierce, sięgając po ustawione na blacie talerze - że najlepiej będzie zachowywać się tak, jakby nic się nie zdarzyło. Odwrócił się i wyszedł z kuchni. Amy została sama. Z własnymi myślami i uczuciami. Zdrowy rozsądek podpowiadał, że http://www.przedszkole17gda.com.pl/media/ – Twoja mama chętnie by cię wrzuciła do mrowiska. Dziewczyna zamknęła usta. – Kim jest ta kobieta? – zapytał Sebastian. Madison nie odpowiedziała. – Dobrze, w takim razie pójdę tam, zapukam do drzwi i sam ją o to zapytam. – Nie! Miałaby przez to kłopoty! – Tak ci powiedziała? Madison najwyraźniej nie podobał się ton jego głosu. – Sama wiem – mruknęła i ruszyła ścieżką, nie oglądając się na niego. Sebastian jednak czuł się już dobrze i wiedział, że dziewczyna nie jest w stanie go prześcignąć.

- Nie wiem. A ty jak sądzisz? Wypuścił powietrze z płuc; nie zdawał sobie sprawy, że wstrzymuje oddech. Victoria w jednym miała rację: przy każdej nadarzającej się okazji wykorzystywał jej współczucie. - Każdy mógł to zrobić. Sprawdź - Z tego wynika... - znowu zawahała się i potrząsnęła głową. - Ale to naprawdę jest jakieś dziwne. - Umilkła zmieszana. Tak bardzo chciała mu pomóc, ale nie potrafiła sobie poradzić. Jedyne wyjście, to przetłumaczyć list słowo po słowie. - Tu jest napisane dokładnie tak - zaczęła, wskazując na zdanie. - Nos doktora Langfitta jest zachwycony zapachem uzyskanym z twoich kwiatów. Z twarzy Pierce'a wyczytała, że dla niego