Podszedł do przeszklonych drzwi, które wychodziły na niższą galerię,

z zachwytem nad swym obecnym życiem. To była sól na jego rany. Co z tego, że teraz za cząstkę swego majątku mógłby kupić Richarda Ryana z całym jego dobytkiem? Co z tego, że udowodnił Kate i wszystkim niedowiarkom, iż ma prawdziwy talent, który wart jest miliony dolarów? Pewnie w ogóle jej to nie obchodzi, bo jest szczęśliwa w swoim małżeństwie. Był tylko naiwnym, zakochanym głupcem. Jak zwykle, odpisał im uprzejmie, dołączając do listu materiały promocyjne, recenzje, oraz kilka swoich zdjęć ze znanymi osobistościami. Pisał do nich tylko raz w roku, znajdując w tym jakąś perwersyjną przyjemność, bo wiedział, że Richard szaleje wtedy z zazdrości. Przecież zawsze był najlepszy i nie mógł się pogodzić z tym, że jakiś tam Luke Dallas osiągnął znacznie większy sukces. Westchnął tylko i potrząsnął głową. Musi o tym zapomnieć i skupić się na przyszłości. Tak jak zapomniał o swoim gniewie i rozczarowaniu. Potrzebował czasu, żeby szczęście Ryanów przestało go męczyć. – Luke Dallas? Odwrócił się szybko. Facet stał tuż za nim, trzymając ręce w kieszeniach sztruksowej kurtki. – Tak, to ja. http://www.opieka-medyczna.net.pl/media/ – A jakie było twoje życzenie, Freyo? – zapytał ją ojciec. Dziewczynka spojrzała mu prosto w oczy. – Życzyłam sobie tego, czego chcemy wszyscy – Alex, Tom-Tom i ja. Żeby Lily nigdy nie odeszła, tylko została z nami na zawsze. ROZDZIAŁ DZIEWI Ą T Y Hotel, w którym zatrzymali się na wakacyjny pobyt, był, tak jak Lily się tego spodziewała, imponujący, a zarazem miły. Zaraz po przyjeździe Theo przedstawił ją kierownikowi o imieniu Barry, którego znał już od czterech lat. – Pańskie dzieci, panie Montague, tak urosły od zeszłego roku, że ledwie je poznałem– rzekł przyjaźnie kierownik, a potem zwrócił się do Lily: – Panno Patterson, mam nadzieję, że pokój się pani spodoba. W razie jakichkolwiek problemów, proszę dać mi

Stała się taka jak ja, tylko młodsza i bardziej seksowna. I zupełnie wolna. – Nikt nie może się z tobą równać – rzekł czule Luke. – Mówię prawdę. Obserwowałem cię przez dziesięć lat. Przez moment tylko na niego patrzyła, a potem jej policzki poczerwieniały. – Teraz będzie najciekawsze – rzuciła szybko. Zaczęła mu opowiadać, czego dowiedziała się od Julianny na temat Sprawdź powinnaś się czuć pochlebiona. Pochlebiona?! Przecież czuła się zagrożona! – To było coś innego. Zrozumiałbyś, gdybyś to zobaczył. – Ale nie widziałem. – Pogłaskał pościel obok. – Chodź do łóżka. Jesteś przemęczona. Potem będzie ci głupio z powodu tych podejrzeń. Jednak rano nic się nie zmieniło. Wcale nie było jej głupio, tylko nabrała jeszcze większych podejrzeń. Spała źle, śniąc, że ściga ją jakaś potworna istota, której nie widziała, ale wyczuwała jej obecność. Ten stwór chciał pożreć wszystko, co kochała, a potem ją samą. W końcu Kate powlokła się do kuchni i zrobiła sobie kawę. Pijąc ją, starała się strząsnąć pajęczyny snu. Ale poczucie zagrożenia nie mijało. Pomyślała, że popełniła błąd, namawiając męża, by zatrudnił Juliannę