spieszyła dokładnie tak samo. Czyli bardzo.

- Sukinsyn! - powiedział Rip za jej plecami. Patrzyli, jak odziany na czarno człowiek wchodzi do gabinetu i się rozgląda. Podchodzi do biurka Ellin, dostrzega jej nazwisko na stojącej na blacie plakietce i siada w fotelu. Otwiera szuflady, wyciąga teczkę po teczce i przegląda je tak flegmatycznie, jakby miał bardzo dużo czasu. Jakby w ogóle się nie denerwował. Wreszcie znajduje an43 375 właściwą teczkę i uważnie przegląda jej zawartość, kartka po kartce. Dochodzi do jakiejś interesującej strony i czyta ją uważnie, wyciąga z teczki i odkłada na bok. Potem kontynuuje przeszukiwanie biurka, ale niczego więcej nie wyciąga. Bada nawet dolną powierzchnię każdej z szuflad. - Czego on szuka? - zapytał zdziwiony Jesus. Nikt mu nie odpowiedział. Mężczyzna w czerni niespiesznie przeszukuje resztę gabinetu. Wreszcie, najwyraźniej zadowolony z siebie, wraca do biurka i podnosi wyszukaną pojedynczą kartkę. Zanosi ją do stojącej nieopodal maszyny i wsuwa do środka. http://www.nowapsychologiabiznesu.pl/media/ - Musiałam przeoczyć - chrząknęła głośno. Ale za drugim razem też nie znalazła listy Z wyraźnym niepokojem na twarzy nerwowo przeszukała teczkę jeszcze raz, oglądając uważnie każdy karteluszek. - Nie ma. Szlag, wiem, że tu była! Milla z jakiegoś powodu wierzyła urzędniczce. Jej niepokój i zdenerwowanie były zbyt autentyczne. - Czy ktoś, na przykład True, mógł się tu włamać i skraść listę? - spytała. - On nic nie wiedział o liście. Zresztą po co ktoś miałby to robić? Tuż obok jest biuro szeryfa, włamanie wcale nie byłoby proste. Poza tym mamy tu kamery, monitoring - wskazała na ciężki metalowy regał zastawiony wielkimi księgami. - Gdzie? - Milla nie widziała żadnej kamery.

podjazdy rozdzielone były tylko bruzdą w betonie po usuniętym szalunku. Ponieważ był to ostatni budynek na ulicy, druga strona domu ginęła wśród drzew i krzewów Małe podwórko otaczał płot oddzielający je od terenu sąsiadów Drzwi frontowe znajdowały się nieco w głębi ganku. Milla po obu stronach wejścia ustawiła donice z jasnymi kwiatami - żółte światło lampy nad drzwiami sprawiało, że Sprawdź spadków i nieruchomości. Do tegoż działu prowadziły pierwsze drzwi na prawo. Przywitała ich tam uśmiechnięta otyła kobieta o włosach ufarbowanych na wściekły karmazyn. an43 368 - W czym mogę pomóc? - spytała zza biurka. Identyfikator na jej piersi zdradził, że urzędniczka nazywa się Ellin Daugette. Milla musiała przytrzymać się blatu. - Nazywam się Milla Boone - powiedziała, przedstawiając się nazwiskiem kojarzonym z Poszukiwaczami. - A to jest Rip Kosper. Możemy porozmawiać z panią na osobności?