– N... nie wiem.

słuchawkę ramieniem, siedział najstarszy brat i obierał banana. - Pani O'Grady właśnie się zmyła, tato. Przyjechała taksówka i zabrała ją. Chłopiec przez chwilę słuchał, potem spojrzał na Malindę i podał jej słuchawkę. - Tata chce z panią rozmawiać. - Dziękuję - odparła grzecznie Malinda i ostrożnie, żeby się nie pobrudzić, wzięła od niego słuchawkę. - Słucham? - Malinda? Tu Jack. Muszę cię prosić o pomoc. Utknąłem na lotnisku w Chicago. Jest burza śnieżna i samoloty nie latają, a Mały Jack mówi, że pani 0'Grady właśnie opuściła statek. - O co chodzi? - zapytała Malinda, spodziewając się najgorszego. - Czy możesz zostać z chłopcami, dopóki nie wrócę? Malinda na szczęście nie zapomniała, co mówiła jej gospodyni. - Może zadzwonić do kogoś, żeby przyszedł? Do http://www.hydraulika-silowa.info.pl/media/ Jęknęła, próbując zaprzeczyć. – Dobrze. Mam nadzieję, że już nigdy mi się nie sprzeciwisz. W innym wypadku będę cię musiał ukarać. Jasne? Znowu skinęła głową, ale tym razem mu to nie wystarczyło. – Jasne? – powtórzył. – Tak – szepnęła. – Zrób to jutro, inaczej sam się tym zajmę – rzucił jeszcze i wyszedł. Julianna poczuła, że drży z przerażenia. Powoli zaczęła wracać do rzeczywistości. Nagle zdała sobie sprawę, że zwinięta w kłębek leży na podłodze łazienki. Łzy rozpaczy spływały jej po policzkach. I było bardzo zimno. Później matka powiedziała jej prawdę o Johnie. Był mordercą pracującym dla CIA. Potworem, we- dług słów Clarka

Kiedy po omdleniu przyniósł ją do domu, była ubrudzona ziemią jak dwuletnie dziecko. Później jednak, może kiedy pomagał chłopcom się pakować, zdjęła z siebie brudny dres i wykąpała się. Dopiero teraz to zauważył. Cienka bawełniana nocna koszula o niebezpiecznym dekolcie była równie słodka jak Sprawdź te same gesty i dźwięki. W końcu wyprostowała zmęczone plecy i postanowiła coś zjeść, ale nawet wtedy ustawiła lustro na stole w kuchni, żeby sprawdzić, czy robi to tak samo jak Kate. Przeżuwała wolno każdy kawałek, chociaż kiszki grały jej marsza, a potem wytarła usta chusteczką i napiła się wody. Po skończeniu posiłku wróciła do łazienki. Nogi ją bolały, a w głowie czuła głuche dudnienie. Mimo to wróciła do ćwiczeń. Zapaliła światło, otworzyła szufladę toaletki i wyjęła zdjęcie Kate, które ukradła z albumu, oraz saszetkę z kupionymi dzień wcześniej kosmetykami. Wszystkie były w delikatnych pastelowych kolorach, które najbardziej Kate odpowiadały. Julianna przyczepiła zdjęcie do lustra, a potem zaczęła mu się uważnie przyglądać. Było to zbliżenie twarzy, z jej widocznymi cieniami i