W duszy obiecywała sobie, że zrobi wszystko, by do tej rozmowy nie doszło. Emmett zaczekał, aż w korytarzu ucichną kroki. Wtedy przysunął się i zapytał, czy wszystko w porządku. Nim odpowiedziała, wzięła głęboki oddech, który jednak nie przyniósł jej odprężenia.

- Rozmawiałem z nią wczoraj na balu. Fort także. Wiesz, co powiedziała? Rzuciła mi w twarz, że zamierza przyjąć oświadczyny kogoś innego! Wprost naigrawała się ze mnie! Trwało to pół godziny, ale z niej wyciągnąłem, o kogo chodzi. - O księcia Kurkowa? - Skąd wiesz? - Draxowi zaparło dech ze zdziwienia. - Może byście weszli do środka? - spytał cierpko Alec, wskazując ku salonowi. Draxinger, chociaż oszołomiony, usłuchał. Alec ze źle skrywaną zazdrością obserwował, jak Rush wita się serdecznie z Becky i nachyla, chcąc ucałować jej dłoń. - Panno Ward, wygląda pani jeszcze bardziej uroczo niż wczoraj! Becky podziękowała mu z uśmiechem. Potem napotkała wzrok Aleca i pospiesznie przesłała mu ręką całusa. Fort nadszedł jako ostatni. Spojrzał wrogo na Aleca, nim wszedł na schody. - To prawda, że chcesz się żenić? Alec przytaknął, czując spóźnione wyrzuty sumienia. W końcu oszukał przyjaciół. - Tak, Danielu. Fort wlepił w niego oczy i spytał z prawdziwym zdumieniem: - Ale po co to robisz? Po co? Alec z uśmiechem klepnął go po ramieniu. - Spójrz tylko na nią, a będziesz wiedział. To najwspanialsza istota na świecie! - Powinieneś był nam powiedzieć! - mruknął urażony Fort. - A czy dałeś mi taką szansę? - Hm, widzę, że koniec z naszym kawalerskim życiem! No trudno. Moje gratulacje. - I Fort zdobył się na smętny uśmiech. http://www.hab-corp.pl jego satysfakcję. Był w tej chwili jeszcze bardziej rad, że zrobił to, co zrobił. 9 Becky, czy możesz się pospieszyć? - po raz trzeci zawołał Alec z wielkiej marmurowej klatki schodowej Knight House. - Jedną chwileczkę! - Serce biło jej z podniecenia, kiedy po raz ostatni spojrzała w lustro, przed wieczorną wyprawą do domu gry. Z trudem poznała samą siebie. Suknia, którą Alec dla niej wybrał z garderoby księżnej, uszyta była z białej siateczki na różowym, atłasowym spodzie, a wokół dekoltu, mankietów i rąbka wykończona ciemnoróżowymi wstążkami. Jedna ze wstążek zawiązana była na kokardkę tuż poniżej biustu. Ale najbardziej się jej podobał uroczy kapelusik z różowego atłasu i białej koronki. Co prawda wielkie białe pióra, którymi był przyozdobiony, nieco jej przeszkadzały, lecz stanowiły piękne obramowanie twarzy. Ciemne pukle spływały po bokach. Była tak elegancka, że zdumiał ją własny wygląd. Upewniła się, że niczego nie brakuje, i wygładziła fałdy.

Jeśli wolała kręcić się w pobliżu, zamyślając o małżeństwie, mógłby ją zrozumieć. Mimo reputacji rozpustnika był przecież krewnym potężnego księcia Hawkscliffe'a i wiedział, że gdyby zdecydował się ożenić, z pewnością uzyskałby od najstarszego brata niemałą część rodowego majątku. Becky nie mogła jednak tego wiedzieć, dlaczego więc oddała się komuś całkiem obcemu, a potem uciekła? To bez sensu. Wkrótce ujrzał, jak sprawdza numer domu, a potem zatrzymuje się przed okazałą Sprawdź Bo ty jesteś tu nowy, nie? Nie widziałem cię wcześniej. Krystian zagryzł wargę, opadając bardziej na bar. Wypił połowę piwa, a już kręciło mu się w głowie! Zawsze miał ją słabą. - Um, można tak powiedzieć – potaknął powoli. Przychodził tu dosyć często, ale zawsze jakoś starał nie rzucać się zbytnio w oczy i siadał razem z Karolem gdzieś w kątach. - No! – zaśmiał się serdecznie chłopak. Dopiero teraz Krystian zauważył, że w jego wardze tkwi kolczyk. I w brwi też… A na ramieniu rozciągał się jakiś kolorowy tatuaż, znikający pod materiałem koszuli na plecach. Blondyn nie mógł się dobrze mu przyjrzeć, w klubie było raczej ciemno. Ale chyba przedstawiał smoka i jeszcze coś… Sam zawsze chciał zrobić sobie tatuaż, bał się jednak bólu. - To wszystko przed tobą! – wyszczerzył się ponownie, odkładając pustą szklankę