której mogłaby przeciwko niemu użyć. Z wyjątkiem...

- Dziewczyna z klubu, w którym pracowała Cherie Mardsen, widziała cię tam. Wielokrotnie. Także tej nocy, gdy zniknęła Cherie. Jest tego tak pewna, że może zeznawać w sądzie. Jorge najpierw się roześmiał. Potem zatopił twarz w dłoniach. - Z którą dziewczyną rozmawiałeś? - Jej nazwisko nie jest w tej chwili istotne. - Właśnie, że jest. - Jorge przez chwilę milczał. 297 - Uważasz więc, że jestem mordercą, ale rozmawiasz ze mną bez świadków. - Racja. - Dlaczego? - Bo jesteś moim starym przyjacielem. - A nie boisz się mnie? - Nie. Poza tym jestem uzbrojony. - Jasne, pewnie. A może tak naprawdę nie masz żadnych dowodów. - Może nie do końca, choć są świadkowie, którzy http://www.granulaty-tworzyw.info.pl Stacey skoczyła ku drzwiom. - Gareth! RS 276 Ku swej uldze usłyszała tupot kroków na schodach, po czym zdumiała się, widząc nie tylko stróża, ale również trzech pozostałych mężczyzn. Gareth odwrócił się przed drzwiami sypialni. - Zejdźcie na dół. Nikt was tu nie prosił. - Jestem policjantem, słyszałem krzyk, to wystarczy. - Bobby wpadł do pokoju, zaś obaj muzycy podążyli za nim. No to świetnie, pomyślała Stacey. Teraz już wszyscy będą wiedzieli, co się tutaj dzieje. Pięknie. Nagle drzwi balkonowe rozprysły się na tysiące kawałków, jakby

że ktoś poza nim przebywał na jego prywatnej plaży - z Sheilą. Teraz emocje już opadły. Nie, może nawet już nigdy nie opadną. Nie mógł sobie jednak pozwolić na luksus załamania. Nie mógł też opanować gniewu. Sprawdź podobny sposób jak ona, dla niej było to coś jedynego w swoim rodzaju, a nie tylko zwykły seks. To, co między nimi zaszło, obudziło w jej sercu najgłębsze przekonanie, że zostali dla siebie stworzeni, że żadna siła - ani niebiańska, ani diabelska - nie mogłaby zniweczyć tego przeznaczenia. Cóż, nadeszła więc ta niezręczna chwila, kiedy musieli spojrzeć sobie w oczy i odezwać się do siebie. RS 140 Jessica niepotrzebnie obawiała się niezręczności i zakłopotania. Było gorzej. Nieporównywalnie gorzej. Bryan miał posępny wyraz twarzy i bardzo ponury wzrok. - Mary nie żyje - oznajmił i zwiesił głowę. RS