Kristallisa.

Zaczynało się na „D" i było krótkie, tyle pamiętał. Otworzył książkę. Daily. Dale. Davis. Day. Dean. Tak! Dean. Maggie Dean. Niestety, żadna Maggie Dean nie figurowała w spisie. Nie zamierzał się poddawać. Zamknął książkę, wziął do ręki słuchawkę bezprzewodową i wystukał numer informacji. - Biuro numerów. W czym mogę pomóc? - Zaraz się przekonamy. - Ash wydał z siebie pełne rezygnacji westchnienie. - Szukam numeru Maggie Dean. - Pytanie o miasto zbiło go nieco z tropu. - Nie wiem. Gdzieś w Teksasie - odparł rzeczowo i otarł kciukiem kroplę mleka spływającą po brodzie małej. - Mam Maggie Dean w Killeen - poinformowała po chwili operatorka. 18 Czyli w pobliżu Tanner's Crossing. Był bliski sukcesu. - To na pewno ona. - Przycisnął słuchawkę do ramienia i sięgnął po ołówek. Kiedy już zapisał numer, przyszło mu do głowy, że lepiej zrobi, kiedy porozmawia z dziewczyną osobiście; http://www.gabinetokulistyczny.net.pl niemowlęcy fotelik. Zrobiło jej się przykro na myśl, że Nikos Kristallis ma żonę i gromadkę dzieci. Tym bardziej że zamożny mężczyzna z dużą rodziną miałby przed sądem znacznie większe szanse R S na uzyskanie opieki nad Dannym niż ona, samotna, pracująca kobieta. - Czy ty i twoja żona macie dzieci? - spytała. - A czemu o to pytasz? - odparł Nikos pytaniem na pytanie. Jego mina świadczyła o tym, że całkiem niewłaściwie zrozumiał jej ciekawość. - Masz w samochodzie fotelik - wyjaśniła. Nie chciała, żeby wiedział, że to dla niej ważne.

- Nie mam. King wiedziała, kiedy temat jest zamknięty. - Miło było na lunchu? - Raczej nie. Dziewczyna dała za wygraną i zajęła się pracą, a Shipley podeszła do biurka. Lunch z siostrą był Sprawdź wylewnie i pogadała z nią jeszcze kilka minut. Następnie połączyła się z bezpośrednim numerem Andrew. - Jak dobrze, że cię złapałam - powiedziała, gdy podniósł słuchawkę. - Już myślałam, że wyszedłeś na lunch. - Jem kanapkę przy biurku. Rodzina w porządku? - Jak najlepszym - odparła, nie wdając się w szczegóły. - Co masz do mnie, Andrew? - Czas pogadać o drugiej części „Podróży kulinarnych". - O Boże. - Jak wiesz, Vicuna pogodziła się z twoją rezygnacją, ale ludzie z Food and Drink upierają się, żebyś