prostu wyjaśniałem sprawę krzywdzenia Iriny i tyle.

- Myślisz, że nie wiem, jaki ze mnie potwór? - Więc... więc dlaczego... - Nic na to nie poradzę. Wstał i poszedł do pracy. Dwie soboty później, kiedy Joanne była na górze w łazience, a Tony oglądał Channel Four Racing, Irina wstała z kącika, gdzie cichutko oglądała książkę z obrazkami, i drepcząc po swojego ulubionego fioletowo-białego pieska, potknęła się o długi kabel antenowy koło telewizora i upadła. - Uważaj, gdzie leziesz, na miłość boską! - wrzasnął na nią Tony z fotela. - Przepraszam, tatusiu. - Dziewczynka zaczęła się podnosić, ale bucik utknął jej pod kablem. Próbując się wyplątać, szarpnęła tak mocno, że wtyczka wysunęła się z gniazdka. - Kurde!!! - Tony zerwał się na równe nogi. - Czy ty wszystko musisz sknocić? - Rina prasza! - zawołało przerażone dziecko. - Zostaw, ja to zrobię. Widząc, że się zbliża, Irina znów próbowała uwolnić http://www.evita-dietetyka.pl/media/ Chciał, żeby zajęła się małą. Potrzebował pomocy. Z własnymi popędami musi jakoś sobie poradzić. Zmęczony, zamknął oczy i poprzysiągł sobie wstrzemięźliwość cielesną. W każdym razie przez najbliższe tygodnie. Wobec Maggie. ROZDZIAŁ CZWARTY Nie wiedział, jak długo drzemał: obudziły go dopiero kroki wracającej do kuchni Maggie. Kilka minut? Kilka kwadransów? W każdym razie usnął, ledwie zamknął oczy. - Wszystko w porządku? - zapytał zaspanym głosem. - Tak.

sposób, żeby ona była więźniem posiadłości, a jednak zachciało jej się - dla zabawy - zrobić coś bardzo podejrzanego, choćby tylko po to, by sprawdzić, czy jej teoria jest prawdziwa. Danny zaczął się niecierpliwie kręcić. Gdyby nie pasy przytrzymujące go w wózeczku, na pewno by się Sprawdź numer jego agencji. Novaka w biurze nie było. Telefon odebrała jego żona, ale nie znała żadnych szczególnych powodów, dla których jej mąż miałby szukać kontaktu z Shipley. - Mam poprosić Mike'a, żeby zadzwonił jeszcze raz? - spytała Clare. - Jeśli zechce, chociaż nie mam dla niego żadnych wiadomości, pora tym, że... - Ze Bolsoverowi postawiono zarzuty. - Tak jest, a rodzina jest nadzwyczaj chętna do współpracy. Na tym Shipley zakończyła rozmowę i wróciła do