Chloe, szczęśliwa, że zastała matkę zdrowszą, była dla Matthew

dowodów -jak miało się skończyć ostatnie zdanie Flic. ..Może jeszcze popchnęłam..." - powiedziała i nagle jej twarz zastygła w tym wstrętnym, przerażającym grymasie. Mogło to nic nie znaczyć. Mogło jej chodzić o oskarżenie, że popchnęła, czyli zmusiła Chloe do fałszowania podpisów Matthew. Albo Imogen do oskarżenia Matthew o molestowanie seksualne. Jasne, że tak mogło być. Mogło. A jednak Zuzanna instynktownie wiedziała, że to nieprawda. Przerażenie na twarzy Flic znaczyło, że dziewczyna w ostatniej chwili ugryzła się w język. Zanim jej własny gniew ją zdradził. Zanim zdradziła się sama. 336 „Popchnęłam". Przed oczyma Zuzanny pojawił się obraz. Wyimaginowany obraz o brutalnej, przerażającej jaskrawości. Obraz Izabeli wpadającej pod pociąg. I tego, co działo się parę sekund przedtem. Dłonie na jej plecach. Popchnięcie. http://www.eimplantyzebow.com.pl/media/ zakłopotaniem - że patrząc z twojego, a nie mojego punktu widzenia, rzeczywiście nie powinieneś teraz spędzać nocy w mieszkaniu obcej kobiety. Za nic nie chciałabym pogarszać twojej sytuacji. - Jak mam wisieć, to niech przynajmniej wiem, za co. - Chyba że tak - odrzekła z uśmiechem. Nagle przeszyła go bolesna myśl: może mimo wszystko Kat nie uwierzyła w jego wersję? - Co jest? - spytała. - Nie, nic. - Widziałam to spojrzenie. Gadaj zaraz. Jeśli jesteśmy przyjaciółmi... - Właśnie sobie pomyślałem - cedził wolno słowa - że nie miałbym ci za złe, gdyby jakaś część twojego umysłu zastanawiała się, czy przypadkiem moje pasierbice nie mówią prawdy.

ściany. — Obawiam się, że to niemożliwe — odparła Tempera. — Poza tym w przyszłości będzie to jedyna ozdoba naszego domu, na jaką będzie nas stać. — Hm... uważam, że są bardzo ładne — powiedziała lady Rothley chcąc okazać lojalność. — O wiele ładniejsze niż Sprawdź Dzięki Bogu samobójstwo zostało wykluczone. I to przez samego koronera. Ale werdykt, którego Matthew oczekiwał - śmierć wskutek wypadku - także nie zapadł. Przyczyny niewyjaśnione. Przynajmniej Flic i Imogen przestaną go oskarżać. Boże, jak on się bał, że któraś z nich albo Sylwia czy nawet Zuzanna wykorzysta jego złe stosunki z pasierbicami, żeby poprzeć wersję samobójstwa. Na szczęście tak się nie stało. Na biurku - biurku Richarda - stała fotografia Karo, jedna z tych, które Matthew zrobił w St Moritz. Wziął ją teraz do rąk i popatrzył w roześmiane oczy żony. Bez względu na werdykt Karo i tak nie żyła. Odeszła na zawsze,