swoje możliwości i chciał się wykazać, nie dzieląc się zwycięstwem z

ją wszystkie pełzające stworzenia, które żyją w tych chaszczach. Zapukała, przypominając sobie równocześnie, że nie boi się Andy'ego Lathama, że jest nieprzyjemny, lecz nieszkodliwy. - Tak? O co chodzi? - zapytał, otwierając drzwi. Najdziwniejsze w nim było to, że wcale nie wyglądał źle. Był młodszy od matki Sheili o jakieś pięć lat, o czym Kelsey wiedziała. Obliczyła w myślach, że teraz mógł mieć około czterdziestu pięciu. Był wysoki i szczupły, ale silny, jak wszyscy ludzie, którzy przez całe życie pracowali fizycznie. Gdy nie łowił ryb, najmował się do różnych zajęć na budowach. Twarz miał zniszczoną przebywaniem przez wiele lat całymi dniami na słońcu. Ciemne włosy siwizna przyprószyła tylko trochę. Miał na sobie dżinsy, które wydawały się zarówno uprane, jak i dość nowe. Koszulka polo też wyglądała na czystą, a nawet uprasowaną. - Czyż to nie mała Kelsey tak dorosła? - zapytał, http://www.domaszkowice.pl na koncie dwa pudle i jednego zbyt ciekawskiego kota. Wokół kominka stały pokryte skórą meble: dwie kanapy, duża i mniejsza, dwuosobowa, oraz dwa fotele. Na ścianach można było podziwiać piękne ryciny Audubona przedstawiające miejscową przyrodę, i interesujące fotografie rodzinne. - Chcesz piwa? - zapytał Dane. - Pewnie. Jesse przeszedł za Dane'em przez jadalnię. Na 78 pięknym, starym stole o nogach zakończonych wyrzeźbionymi w drewnie łapami nie wiadomo jakiego

druga porcja Krwawej Mary dziwnie mocno na nią podziałała, gdyż zrobiła się nagle bardzo ociężała, prawie nie mogła ruszyć palcem. Tamta wciąż trzymała ją za rękę, drugą dłonią gładziła po włosach, nie było w tym nic zdrożnego, więc Nancy była jeszcze w stanie zastanawiać się nad tym, w jaki sposób wyciągnąć od swojej towarzyszki interesujące ją informacje, które potem można by spisać. Gdyby ta Sprawdź ale ciemności, deszcz... Zobaczyła przed sobą światła. Dziwne światła. To nie mógł być Dane. Zbliżały się od strony lądu. Biegła, wymachiwała dziko rękami, żeby kierowca ją zobaczył. Samochód zatrzymał się. Oślepiały ją reflektory. Chciała podbiec, poprosić o pomoc. Zamrugała i zobaczyła go. Andy Latham. Zamarła. Przypomniała sobie jednak, że nie musi się już bać Andy'ego Lathama. Sheilę zamordował Dane. - Andy! - krzyknęła.