Cała trójka była w głębi serca przekonana,

której mogłaby przeciwko niemu użyć. Z wyjątkiem... Z wyjątkiem tej broni, w którą sam ją wyposażył. Nie wyczuwała już Bryana, za dużo przeciwników go oblegało - zupełnie tak samo jak przed wiekami. - Pójdź, moja droga. Opuśćmy to miejsce. Mam ochotę bez przeszkód rozkoszować się ostatnimi chwilami twojego tak zwanego życia oraz twoją ostateczną śmiercią. - Uśmiechnął się. – Ponownie waleczny RS 305 rycerz Ioin, pomocnik przeklętego, zdradzieckiego Roberta Bruce'a, który śmiał mienić się królem, zostanie pokonany, rozsieczony na strzępy przez przeciwników, gdyż wobec takiej ich liczby wszelka siła jest niczym. Użyj swojej broni, krzyknęło coś w jej głowie. Teraz! Obróciła głowę i wbiła kły w jego dłoń, najgłębiej, jak tylko zdołała. Poczuła w ustach ohydny smak trucizny, lecz nie dbała o to. Władca zawył z bólu, a wtedy wszystko na moment zamarło. Potem z jego ust wyrwał się ryk wściekłości, lecz było za późno, gdyż ona już zdołała się oswobodzić. Kopnęła go, a ponieważ przez lata ćwiczyła taekwondo, ten kopniak posłał go aż pod ścianę. Odwróciła się, gotowa dołączyć do Bryana, lecz nie mogła go dostrzec, widziała tylko http://www.dobry-komin.net.pl/media/ - Tak, ma też ogromną spluwę - dodał z przekąsem Nate. - Larry, jeśli musisz koniecznie kimś się opiekować, mogę zostać na noc po tej stronie, w łóżku Kelsey - oświadczyła Cindy. - W łóżku Sheili - poprawiła ją Kelsey. Zapadła cisza. Wszyscy czuli, że stało się coś złego. Tym razem już nikt nie próbował twierdzić, że Sheila zaraz się zjawi. - To jest coś - przerwał milczenie Larry. - Cindy, która w siłowni podnosi dwa razy więcej, niż sama waży, chce, żebym się nią opiekował. Jorge wstał.

najbliższe zabicia kogoś. Jessica, wiedziona szóstym zmysłem, przykucnęła nagle, gdy ktoś właśnie chciał rozpłatać jej gardło nożem, zaraz potem nóż upadł na podłogę, a obok niego upadła kupka prochu. Krzycząc przeraźliwie, ludzie w panice wyskakiwali przez okna i uciekali przez drzwi, podczas gdy oni dwoje rozprawiali się z wampirami. Wreszcie zostali sami, owce uciekły, drapieżniki zostały obrócone w Sprawdź - Izzy, ja mogę cię oskarżyć o tyle zbrodni, że głowa boli. - Nie możesz. Nie masz żadnych dowodów. - Zdziwiłbyś się, gdybyś wiedział, jakie mam, Garcia. Kelsey nie miała pojęcia, o co chodzi, jednak te słowa rzeczywiście ostudziły wojowniczość właściciela kutra. Odwrócił się, przeklinając Dane'a nadal po hiszpańsku. Zarówno Kelsey, jak i Dane byli na tyle osłuchani z tym językiem, że wszystko rozumieli, ale nie robiło to na Danie żadnego wrażenia. Stał spokojnie, obserwując, jak Izzy wciąga kotwicę i włącza silnik. „Lady Havana" ruszyła