nakreśloną na piasku. Po jednej stronie była samotność, otaczająca

kolejną godzinę. – Okej, będę czekać. Spojrzał w bok, a potem znowu na nią. – Dobrze, spróbuję przyjść, chociaż nic ci nie mogę obiecać. Skinęła głową. Patrzył jeszcze za nią, myśląc o przeszłości i o tym, że kiedyś sądził, iż potrafi żyć bez Kate. W końcu stwierdził, że nie może nie pójść na to spotkanie. Przekonywał siebie, że chodzi o to, by zamknąć pewien etap w swoim życiu. Być może uda się mu w końcu o niej zapomnieć. Inaczej Kate Ryan stanie się jego fetyszem. Jednak kiedy półtorej godziny później wszedł do francuskiej ciastkarni, czuł zupełnie coś innego. Znowu miał wrażenie, że jest dwudziestolatkiem do szaleństwa zakochanym w dziewczynie, która nie odwzajemnia jego uczucia. To bolało. Luke cały się najeżył, podchodząc do karmiącej dziecko Kate. Spojrzała na niego. – Już myślałam, że nie przyjdziesz. Usiadł na wolnym miejscu. – Miałem taki zamiar. http://www.deska-tarasowa.info.pl że powinna pani urodzić jedenastego maja. – Spojrzał na nią z uśmiechem. – To chyba dobry termin. – Możliwe – bąknęła. – Niech się pani wygodnie położy. Muszę panią zbadać. Sprawdził jej brzuch, mierząc go od pępka do łona, następnie skontrolował narządy rodne i piersi. A potem, korzystając z aparatu Dopplera, odnalazł tętno dziecka. Brzmiało ono jak delikatne stukanie gdzieś w jej wnętrzu. – Prawdopodobnie to dziewczynka – mruknął. – Dziewczynki mają szybsze tętno. Wyciągnął rękę, żeby pomóc jej usiąść. – To wszystko? – spytała zdziwiona.

oraz szefa jednej z naszych komórek. Jeśli ktoś to zlecił, musimy poznać jego nazwisko. A jeśli to Powers z własnej inicjatywy, to... mamy niezły pasztet. – Co mam robić? – Znajdź go. Dowiedz się wszystkiego. Jeśli będzie trzeba, wyjaśnij Powersowi, co o tym sądzi Firma. – Spojrzał mu prosto w oczy. – Tak, Sprawdź które upiekła dla Thea. – Twoje dzieci nigdy nie sprawiają kłopotów – oświadczyła szczerze. Przestał jeść i zamyślił się, a potem rzucił: – Naprawdę musimy niedługo wybrać nową opiekunkę. Ostatnio trochę umknęło mi to z pamięci. Lily westchnęła w duchu i zawahała się przez chwilę, zanim odpowiedziała: – Posłuchaj, masz obecnie i bez tego wystarczająco wiele spraw na głowie. Jeśli chcesz, mogę opóźnić moje odejście przynajmniej o miesiąc. Nie martw się teraz o dzieci. Kwestią opieki nad nimi zajmiemy się w dogodniejszym terminie. Theo natychmiast się rozchmurzył. – Cóż, gdybyś zechciała zostać trochę dłużej, dałoby to nam więcej