jako ciotka Alice Bensen i zaczęła czytać tekst, który wybrała na pożegnanie dziewczynek.

robię rekonstrukcje miejsc zbrodni, analizuję raporty policyjne. Sporo czasu spędzam przy biurku, ale to lepsze niż sprawy o zdradę małżeńską. - To brzmi ciekawie. - Jest raczej nudno! - zaśmiała się Rainie. - Godzinami tkwię podłączona do Sądowej Sieci Informacyjnej stanu Oregon. Pewnego ekscytującego dnia być może uzyskam dostęp do bazy policyjnej i będę mogła sprawdzać historie różnych przestępstw. Trzeba się przy tym nieźle napracować, ale można całkiem zapomnieć o działaniu adrenaliny. - Ja też czytam wiele raportów - powiedział Quincy tonem nieprzyjmu¬ jącym krytyki. - Latasz samolotami. Rozmawiasz z ludźmi. Docierasz na miejsce, kiedy krew jeszcze nie zdąży zaschnąć. - Tak bardzo ci tego brakuje? Rainie uniknęła jego spojrzenia, nie chcąc odpowiadać na pytanie. Żałowała, że nie zamówiła butelki budweisera i postanowiła zmienić temat. 21 - Co u Kimberly? - Nie wiem. Rainie uniosła brwi ze zdziwienia. - Myślałam, że ta córka cię lubi. http://www.deska-elewacyjna.info.pl - Jezu! Kobieto, co w nich jest?! Próbowała odpowiedzieć, ale poczuła ogień w gardle. Boże! Toczyła pianę z ust. Dlaczego? Jak? W głowie jej się kręciło. Niedobrze! - Gorąco... - szepnęła. - Gorąco... Sięgnęła do klamki i otworzyła drzwi. On już tam stał. Nie! - krzyknęła, ale słowo to pozostało w jej głowie, nie wydostając się z pełnych piany ust. Usiłowała odpędzić go gestem ręki. - Nie wolno ci tu być. On cię zobaczy, a przecież już nakłoniłam go do zjedzenia czekoladki! Jeszcze godzina i będziemy razem. Pocałunkami wyleczysz wszystkie mojej siniaki. Dzięki tobie znów poczuję się piękna. Proszę...! i Ale jej ukochany wcale się nie poruszył. Patrzył na nią dziwnie. Jakby nie widział jej nigdy wcześniej. Jakby nigdy nie trzymał jej w ramionach i jakby nie szeptał jej do uszu słów zachęty. Uśmiechał się lodowato. Co się

przed Danielem O’Grady lub za spartaczenie dochodzenia. Więc oczywiście dotyczy to również ciebie. Potem pewnie wytoczą kolejny proces cywilny już bezpośrednio O’Gradym, na wypadek, gdyby nie zapadł zadowalający wyrok w sądzie karnym. Nie zdziwię się, jeśli to samo zrobią rodzice Melissy Avalon. No i zostają nam jeszcze wszystkie dzieciaki, które odniosły obrażenia, choć nikt nie został poważnie ranny. Ich rodziny pewnie podzielą się na dwa obozy. Jedni będą woleli jak najszybciej o wszystkim zapomnieć, a drudzy zmobilizują Sprawdź malowało się autentyczne zdziwienie. Poczuł skurcz w żołądku. Gdzieś w środku zalewała go fala zimna. – Dzwonił ktoś ze szpitala. Postanowiłaś odłączyć aparaturę podtrzymującą. .. – Ależ skąd! – Bethie... – Czy to jakaś nowa sztuczka, Pierce? Myślisz, że mały melodramat skłoni mnie do zmiany zdania? Nic z tego. Nie zabiję własnej córki dla twojej wygody. – Bethie... – Zamilkł. Jego żona najwyraźniej nie miała pojęcia, o czym mówił. Nabrano go, a on dał się złapać w pułapkę jak mysz. O Boże, Rainie. Quincy ostrożnie położył dłoń Mandy na kołdrze. Pocałował córkę w skroń. Zaczęły mu drżeć ręce. – Żadnych zmian?