Duży Jim klęczał na podłodze z uniesionymi rękami, śpiewając w

zewnątrz zazwyczaj udawał sceptyka. - Znalazłem się w Rumunii w celu wygłoszenia serii wykładów - skorygował Bryan. - Zupełnym przypadkiem usłyszałem plotki o szykującej się imprezie i powiadomiłem policję. Gdyby na czas potraktowała moje ostrzeżenia poważnie... - Wzruszył ramionami. - Kto RS 93 wie, czy nie złapaliby wówczas tego, kto za tym stał? Niestety, główny prowodyr zdołał zbiec. - Przynajmniej nikt nie zginął - zauważył Sean, lecz potem potrząsnął głową. - Ta dziewczyna w szpitalu... Podobno może z tego nie wyjść. Lekarze nie wiedzą, co się dzieje, lecz ona powoli gaśnie. -Nagle ogarnęło go znużenie. - Właściwie nie rozumiem pańskich pytań. Owszem, trójka dzieciaków z Nowego Orleanu została w to przypadkiem zamieszana, lecz nie rozumiem, czemu uważa pan, że coś niepokojącego ma stać się tutaj. Przez to czerwone niebo, odpowiedział sam sobie. Maggie też je zauważyła. - Nie powiedziałem, że coś się szykuje w Nowym Orleanie. Ale jak sam pan zauważył, ta trójka jest stąd, a miasta znane z okrutnych, http://www.dentysta-sadysta.net.pl Wyglądali na zbitych z tropu. - Czosnek? - spytała niepewnie Nancy. - Na przykład. Jesteście wierzący? - Ja jestem katolikiem - rzekł Jeremy. - Ja należę do metodystów. Mary też należała. - W takim razie potrzebne będą wam duże srebrne krzyże. - A gdyby Mary była Żydówką? - spytała sceptycznie Nancy. - Wtedy doradziłabym wielką srebrną Gwiazdę Dawida. - Ponieważ wierzyłabym, że to powstrzyma Mary, tak? Ponownie Jessica najpierw starannie przemyślała swoją wypowiedź. - Ujmijmy to tak... Istnieje najwyższa istota, dla wygody powiedzmy, że to jest „on". On jest samym dobrem. Ale istnieje także skończone zło i ono toczy z dobrem odwieczną walkę. Zakładamy, że wy dwoje jesteście z

- Mów mi Bryan. - Podali sobie ręce. - Jak się czujesz? - Dobrze - skłamał Jeremy, który w rzeczywistości ze zdenerwowania znajdował się prawie na krawędzi obłędu. - A Mary? - Dzisiaj chyba nie najgorzej. Lekarze mówią, że skład jej krwi powoli zaczyna się stabilizować i wyniki są lepsze. Sprawdź jednego i drugiego serca, dotyk jego ust na jej piersi, dotyk jej palców na jego męskości. Ich ciała splotły się, razem przeturlały się po łóżku, RS 179 szukając nowych pozycji, nowych sposobów dotykania się, cieszenia się sobą nawzajem. Ciepło wewnętrznej strony ud, pieszczota językiem w intymnych miejscach, potem znów uścisk,żar pocałunków, aż wreszcie poczuła go w sobie jak gorącą, stal, nastąpił spazm, eksplozja rozkoszy, obopólne zaspokojenie, ulga. Leżała oszołomiona, powoli wracając do rzeczywistości, rozkoszując się bliskością ich mokrych ciał, napawając się ciepłem jego ramion. Przez lata sądziła, że już nigdy nie zazna czegoś podobnego. Czuła się przy nim tak bardzo bezpieczna, a mimo to broniła się przed pokusą, by do końca