- Dla mnie było.

Karo popełniła samobójstwo. Słabość uniemożliwiła mu myślenie. Zamknął oczy i wyłączył umysł. Czas przestał istnieć. Obudziła go Zuzanna. - Przepraszam - powiedziała na wstępie. - W porządku. - Matthew dźwignął się z wysiłkiem do pozycji się- 362 dzącej i zmierzył ją wzrokiem. - Jak się miewasz? - Miała na sobie szare spodnie od dresu i jasną koszulkę, jedno i drugie źle dopasowane, jej ciemne włosy były mokre po myciu. Choć nadal blada i zmęczona, prezentowała się nie najgorzej. - Wyglądasz znakomicie. - Znaleźli mi te rzeczy. - Uśmiechnęła się posępnie. - Nie wiem, co się stało z twoim szlafrokiem. Kiedy czujniki dymu wysiadły, brałam właśnie prysznic i złapałam, co było pod ręką. - Czy to ważne? - Pewnie nie. - Usiadła. - Pozwolisz? - Jasne. - Przypomniał sobie jej postawę w czasie pożaru. - Byłaś wspaniała, wiesz? Znakomicie się trzymałaś! - A miałam inne wyjście? - Mogłaś uciec dziesięć razy. http://www.coto-calominal.info.pl Zarówno w małżeństwie, jak i ze strony rodziców. - Kocham mojego syna. - To może pora mu o tym powiedzieć - rzekła łagodnie. - Dobranoc, Wasza Wysokość. Shey odłożyła słuchawkę. Rozłączyła się z królem. Może powinna zwracać się do niego Wasza Królewska Mość? Za słabo się na tym znała. Zresztą to bez znaczenia. Pierwsze, co musi zrobić, to definitywnie rozstać się z księciem. Rzecz w tym, jak tego dokonać, by przestać się z nim widywać. Ani jego ojciec, ani tym bardziej jego poddani nie chcieliby dla następcy tronu kogoś takiego jak ona.

mama i dziadek. Straciła na wadze od śmierci Karoliny i teraz jej mocno zaznaczone kości policzkowe, podobnie jak u matki, aż za bardzo rzucały się w oczy. - Oczywiście nie ma mowy o tym, abyście same miały się tym zajmować - zapewnił ją Matthew. - Nie chcę tylko, żebyście Sprawdź Przyjechał do Erie po Parker, księżniczkę i idealną kandydatkę na jego żonę. Zamiast niej znalazł Shey, bezkompromisową dziewczynę, walącą prawdę prosto w oczy, niezależną, i z miejsca stracił dla niej głowę. Tylko że Shey była uparta i może minąć dużo czasu, nim zdoła ją przekonać, że są sobie przeznaczeni. Nie podda się jednak, choć kochać Shey jest łatwo, a przekonać ją, że są dla siebie, z pewnością będzie trudniej. Musi wymyślić coś specjalnego. Coś, co sprawi, że jej opór zostanie złamany. Popatrzył na rozciągającą się przed nim linię wybrzeża. Z daleka dostrzegł dach amfiteatru. Przypomniał sobie wcześniejsze słowa Shey. Sięgnął po