nimi skończyć i uczynił to bez litości, mając w pamięci to, co uczynili z jego przyjaciółmi. Pierwszemu z nich przeciął prawe ramię aż do kości, a potem przebił go na wylot. Wyciągnął broń, która utkwiła w jego piersi, a gdy drugi Kozak zamierzył się na niego, trafił go prosto w gardło, niemalże odcinając mu głowę od tułowia. Trzeci cofał się przed nim z trwogą. Alec ruszył na niego. Kozak próbował wprawdzie uciec, lecz Alec zastąpił mu drogę i zmusił do walki. Już za chwilę jego przeciwnik padł z wyciem na kolana. Alec z zaciśniętymi ustami rozpruł mu brzuch. Wytarł broń o połę płaszcza jednego z zabitych, zabrał mu pistolet i wyskoczył przez niskie okno, biegnąc na odsiecz Becky. Słyszał z daleka dzikie wrzaski Michaiła i ruszył w tamtym kierunku. Ścieżka kończyła się tak nagle, że Becky omal nie spadła z urwiska. Ledwie zdołała się zatrzymać, padając na kolana. Morze falowało tuż pod nią, a poranne słońce raziło ją blaskiem. Miejsce wydało się jej znajome. No oczywiście, przecież to właśnie tutaj urządzili sobie niedawno z Alekiem piknik i całowali się do utraty tchu, osuwając się na miękką, zieloną darń. Nagle usłyszała za sobą głuchy śmiech. Obejrzała się z trwogą. Michaił ją doganiał, był ledwie o kilka kroków od niej. W ręce trzymał szablę. Spojrzała w ziejącą za nią przepaść. Kurkow zbliżał się do niej, wywijając bronią. - Nie powinnaś była buntować się przeciw mnie w Yorkshire. Gdybyś była mi http://www.cars-blogi.com.pl - Alice? Arabella? Agnes? Agatha? - Właściwie to nie jest imię. - Ach... może Azalia? - Nie, coś bardziej... geograficznego. - Ameryka? Afryka? - Ciepło, ciepło. To ten kontynent. Ale zgadywanie potrwa całą noc, jeśli ci nie pomogę. Mój ojciec służył we flocie... - Już mam! Oczywiście! Abukir! Pewnie urodziłaś się w roku bitwy? - W gruncie rzeczy podczas niej. Naprawdę! Kiedy ojciec mierzył z działa we flotę Bonapartego, matka właśnie wydawała mnie na świat w pokładowej izbie chorych. - Co za szczęście, że wybrałaś sobie ten moment. Ale co twoja matka robiła na okręcie wojennym? Przecież prawo morskie zakazuje obecności kobiet na pokładzie. - Oficjalnie wcale nas tam nie było, podobnie jak i paru tuzinów innych kobiet. A
Becky przyglądała się temu wszystkiemu uważnie, idąc po nadmorskich kamyczkach, które chrzęściły jej pod nogami. Nie miała bynajmniej zamiaru korzystać z tych udogodnień. W zupełności wystarczały jej własne nogi. Twarz miała skrytą pod głęboką budką, a zamiast stroju kąpielowego odziana była w cienką perkalową sukienkę cielistej barwy, z długimi rękawami, na niej zaś nosiła lekką zieloną narzutkę. Ten luźny, sięgający aż po kostki ubiór, wystarczająco chronił jej skórę przed słońcem. Sprawdź - Udręka? - spytał. - Czy może zazdrość? - To ty jesteś zazdrosny! Gdzie byłeś? Czy rozmawiałeś z Michaiłem? - A o czym plotkowałaś z Rushfordem? - O niczym! Przyszedł tu, bo szukał ciebie. Dotrzymywał mi towarzystwa. - I nic więcej? - Nie bądź głupcem! - Myślisz, że bawi mnie ta komedia? - szepnął jej do ucha, obejmując ją w pasie. - Właśnie w takich sytuacjach dochodzi między mężczyznami do pojedynków, cherie. - Poczuł, że cała drży. - Nie zrobiłam nic złego! - Spodobałaś mu się i wiesz o tym dobrze. - Powiódł wargami po jej szyi. - A w dodatku, moja droga, ja także to wiem. - Zostaw mnie! - Pchnęła go łokciem w pierś, ale jej nie puścił. Opór, jaki mu stawiła,