powstrzymała się nawet przed porwaniem żony Bentza, mieszkanki Nowego Orleanu”.

– I ma żal do Bentza. Byli kiedyś razem. – Też mi problem. Bentz był swego czasu niezłym casanową. Złamał wiele serc w wydziale. – Ze złośliwym uśmiechem dodał: – Nawet twoja dziewczyna z nim romansowała. Hayes się tego spodziewał – cały Bledsoe. Zmienił temat. – Rozmawiałeś z Grayem? Bledsoe skinął głową. – Wrócił do Los Angeles, to znaczy do Marina del Rey, tam cumuje jego jacht. Nienawidzi Bentza. – Więc może go wrabia – podsunął Hayes. – Ma za dużo władzy i pieniędzy, by się przejmować takim zerem jak Bentz. – Ale przecież Rick odbił mu Jennifer? – Myślisz, że go to obchodzi? – skrzywił się Bledsoe. – Alan Gray ma tyle kobiet, że Hugh Hefher zzieleniałby z zazdrości. – Więc mu nie mów – prychnął Hayes. – Gray ma duszę hazardzisty. Nie lubi przegrywać. Zresztą nikt nie lubi. – Ale tyle czekać? Ile to już... dwanaście, trzynaście lat? – Więcej. Jennifer była z Grayem, zanim wyszła za Bentza. Raczej jakieś dwadzieścia pięć, trzydzieści. – Alan Gray ma ciekawsze rzeczy do roboty niż noszenie urazy przez trzydzieści lat. Zejdź na ziemię, Hayes. Hayes nie zdołał opanować irytacji i było to słychać w jego głosie. http://www.budujemy.biz.pl zabierali się do pracy, gdy zjawił się Hayes w jasnym garniturze, który wyglądał, jakby przed chwilą odebrał go z pralni, ciemna koszula i krawat pasowały do wypolerowanych butów. Wieczny dandys. – Żona się nie odezwała? – zapytał. – Myślałem, że ty coś wiesz. – Pracuję nad tym. – Hayes poprawił krawat. – Namierzyliśmy telefon dzięki GPS – dodał. – Co? – Nie ciesz się. Wyrzucono go. Znaleźliśmy go w piasku pod molo Santa Monica. – Cholera! – Sprawdzamy zapis z kamer. Na razie niczego nie mamy, ale to dopiero początek. Santa Monica. Znowu. Zrobiło mu się niedobrze. Wiedział, dlaczego telefon podrzucono akurat tam. Z powodu Jennifer. Bo to miasteczko i to molo stanowiły tak ważne elementy jej

– Idiotka! – zaklęła pod nosem i poszła do łazienki. W lustrze nad umywalką zobaczyła swoje odbicie. – Kiepsko – stwierdziła, obmywając twarz wodą. W sumie nieprawda. Dopiero niedawno przekroczyła trzydziestkę, ciemne włosy nadal opadały na ramiona miękką, gęstą falą. Jej skóra wciąż jeszcze była gładka i jędrna, usta pełne, oczy zielone – ich odcień zdawał się fascynować mężczyzn. Niewłaściwych mężczyzn, Sprawdź Po drugiej stronie płotu wybuchł psi jazgot. W domu zawtórował mu Dirk, nisko, przeciągle. – Bosko – mruknęła. Zaraz tam pójdzie i powie psu, co o nim myśli. Co mu odbija? Nigdy nie reagował na zaczepki, kiedy był w domu. Może powinna go spuścić i poszczuć nim szczurowate psinki sąsiadów. Nie znosi ich. Kątem oka dostrzegła ruch. Co? Coś ciemnego. Cień na skraju patio. Czyżby? Poczuła dreszcz strachu. Rozglądała się, patrzyła na dom, tłumaczyła sobie, że nic się nie dzieje, że nie ma się