bała, że Flic wywlecze ją siłą. - Nie jestem twoją młodszą siostrą i

Każda z nich siedziała, leżała lub chodziła w innym pokoju. W kuchni Zuzanna z Kahlim u stóp piła rumiankową herbatkę i starała się nie myśleć. Coś wisiało w powietrzu. Coś ważnego i - jak się obawiała - złego. Emocje rosły i osiągnęły stanowczo za wysoki poziom. Trzy siostry były zbyt napięte, zbyt nieszczęśliwe i każda na swój sposób 325 czegoś się obawiała. - Tak dalej być nie może - powiedziała cicho do psa. Flic była w gabinecie. W gabinecie ich ojca. Wszyscy uznali Imo za nadwrażliwą w związku z tą aferą. To prawda, że Imo była skłonna do przesady, gdy chodziło o terytorium ojca, jego stary gabinet, prace, koszulki z Astrid i tak dalej. A jednak ona, Flic, także odczuwała wszystko tak samo boleśnie. Tylko że zawsze lepiej sobie radziła z drobnymi przykrościami, ciosami, emocjami. A także z bólem. Zauważyła, że jej pancerz stał się cieńszy po koszmarach ostatnich dni i nocy. Szok po tym, co musiała zrobić Izabeli, i czego próbowała z Johnem, zbierał oczywiście swoje żniwo. Ale jeśli miała być szczera (a wobec siebie zawsze starała się być szczerą), http://www.bt-foto.pl/media/ - To nie mogę. - Dlaczego? - Po pierwsze, ze względu na moje zamówienie. Mam spore zaległości. - Zabierz robotę ze sobą - zaproponował Matthew. - Możesz przecież haftować w przyjemnym pokoju hotelowym albo na werandzie. Karolina zastanowiła się przez chwilę. Pamiętała wspaniały widok, jaki wraz z Richardem podziwiali z okna pokoju. Nagle perspektywa śniadań przynoszonych przez służbę hotelową do łóżka, spacerów z Matthew, a może także bardziej intymnych chwil w jego towarzystwie wydała jej się po prostu nie do odparcia. - A dziewczynki?

— Uważaj na tych wszystkich kochliwych Francuzików. Z tego, co wiem, młoda ładna kobieta nie powinna im za bardzo ufać. — Zapewniam pana, że dam sobie radę — oświadczyła wyniośle. — Mam nadzieję — odparł służący. — Ale trzymaj oczy i Sprawdź — Tempera... — Tu Tempera zawahała się na moment — Riley. — Tempera — powtórzył książę. — Niezwykłe imię. Zresztą wszystko w pani jest niezwykłe. Z pewnością nie muszę pani mówić, że malarstwo temperą charakteryzowało się świetlistością i jasnością, jakiej nie dawała żadna inna ze znanych wtedy technik. — A poza tym prawdopodobnie płótna te są znacznie mniej podatne na pęknięcia — dodała Tempera. — Choć nie ma co do tego zupełnej pewności! . Mówiąc to myślała, że wyjątkowo głupie z jej strony było zmienić nazwisko, nie zmieniając też imienia. Było przecież oczywiste, że jedynie artysta mógł był wybrać dla swojej