Czuła, że ją obserwuje, ale była zbyt zmieszana, by spojrzeć mu w oczy. W końcu milczenie stało się nieznośne.

Dziś wieczorem, kiedy zamek będzie pusty, skorzysta z okazji i wymknie się, by pospacerować wzdłuż urwiska, popatrzeć na morze i panoramę całego wybrzeża. Zauważyła już wcześniej, że brzeg skalny był osłonięty niskim ceglanym murkiem porośniętym bugenwillą i że była tam wydeptana ścieżka. Za dnia nie mogłaby tamtędy chodzić, gdyż dróżka była dobrze widoczna z tarasu. Teraz jednak nie było w okolicy nikogo oprócz służby, pułkownik Anstruther zaś — jak się dowiedziała — zwykle kładł się spać wcześnie. Noc była bardzo ciepła, więc Tempera zdjęła czarną suknię, którą nosiła w ciągu dnia jako, jej zdaniem, strój najodpowiedniejszy dla pokojówki, i przebrała się w lekką jasnoliliową muślinową sukienkę, którą uszyła, gdy zakończyła się żałoba po ojcu. Sukienka była bardzo skromna, jedynie przy karczku ozdobiona białą szyfonową kryzą. Tempera wyglądała w niej bardzo dziewczęco. Na wypadek gdyby zrobiło się chłodno, zarzuciła na ramię lekki wełniany szal i niepostrzeżenie wymknęła się z domu. Szła wzdłuż brzegu urwiska. http://www.bezantybiotykow.com.pl/media/ dziewczyna wyrazi zgodę na rozmowę, dopilnować, by tu trafiła. Nie przyjdzie, pomyślał, pijąc herbatę. Ale przyszła. 69. - Flic leżała w łóżku z grypą. Mówiąc to, Imogen mrugała oczami. Matthew pomyślał, że jej zdolności do kłamstwa legły w gruzach, nie wytrzymawszy kolejnego ciosu. Był absolutnie przekonany, że podobnie jak on sam, dziewczyna świetnie zna prawdę: Flic odstawiła szopkę z grypą, żeby nie dopuścić do wyjazdu matki na golfowy weekend. Niemniej Imogen trzymała się dalej tej wersji, on zaś wolał nie prowokować dziewczyny; to i tak nie ma już znaczenia, poza tym liczył się czas

Pokiwała głową. - Oczywiście, że musisz. Wybacz, że nie ruszam się z miejsca. - Nie gadaj głupstw, Imo cię potrzebuje. Izabela wspomniała, że lekarz dał Flic jakiś środek? - Dostała zastrzyk - odpowiedziała Chloe z drugiego końca pokoju. - Bo zaczęła krzyczeć i nie mogła przestać. Ja też Sprawdź Mama odejmowała sobie od ust, żeby w lodówce zostało coś dla mnie. Połapałam się w tych jej sztuczkach. Gdy już naprawdę było krucho, wmawiałam jej, że idę na kolację do koleżanki. Po powrocie opowiadałam ze szczegółami, co jedliśmy. Byłam w tym tak przekonująca, że mi wierzyła. - Stany to przecież taki bogaty kraj - pokręcił głową Tanner. - Jednak jest mnóstwo ludzi, którzy nie są w stanie związać końca z końcem. I dużo takich, którzy nie mają co włożyć do garnka. Tak jak wszędzie. - Gdy na nich natrafiasz, pomagasz im? - bardziej stwierdził, niż zapytał.