nie mogę wyjaśnić... - Stała w drzwiach. Przez

- Nie dam jej umrzeć bez walki. To twoje ciało i krew, panie. Zbyt wiele razy ryzykowała życie, by ocalić innych. Nie pozwolę, by umarła bez walki - powtórzył z determinacją. - A ja nie pozwolę, byś zginął na darmo. Wróg wie, że jesteśmy blisko i słyszeliśmy te słowa. Nie możemy działać nierozważnie, potrzebny nam plan, inaczej wszyscy znajdziemy się w pułapce. Rycerz przeniósł spojrzenie na króla. - Tu istnieje droga ucieczki. - Wskazał za rzekę, która niedaleko miała źródło, więc w tej okolicy była jeszcze górskim strumieniem, łatwym do przekroczenia. Za nią wznosiło się skaliste wzgórze o poszarpanych zboczach, po jego północno-zachodniej stronie znajdowały się kamienne kopce, które wyznaczą im miejsce spotkania w przypadku doznania porażki, do kopców zaś da się dotrzeć labiryntem, o którym wróg nie mógł wiedzieć. Król przywołał gestem pozostałych rycerzy, by wszyscy mogli wysłuchać planu, potem podjął decyzję i nakazał zajęcie pozycji do ataku. - Bądźcie czujni - zażądał nagle ojciec Gregore. Król spojrzał na zakonnika, jego czoło przecięła pionowa zmarszczka, potem podjechał do krawędzi urwiska. Rycerz podążył za nim jak cień, czując, jakby żelazna dłoń ściskała mu żołądek. http://www.autokup.pl/media/ zrobił? - Powiem ci, kiedy się zobaczymy. - Już do ciebie jadę. - Nie! Zaczekaj do świtu, nie wychodź teraz. Jessica zacisnęła palce na słuchawce. - Ile ofiar? - Dwie. Znaleziono je z poderżniętymi gardłami. - Gdzie? Maggie zawahała się. - W szpitalu. Dwaj ludzie Seana. Zostań w domu do wschodu słońca, słyszysz? Przysięgam, że nie powiem ci. ani słowa więcej, jeśli przyjedziesz wcześniej. - Dobrze. Do zobaczenia niedługo. - Odłożyła słuchawkę i spojrzała

wyjaśniła, podeszła do łóżka i opadła na nie, straszliwie znużona. Jeremy cały czas patrzył na nią wielkimi oczami. - Dobry Boże... - wyjąkał. Zapomniała, że on dotąd nie miał pojęcia, kim była domina. - Czyli on się nie pojawił... Ale i tak wyglądasz okropnie - stwierdziła Stacey. Sprawdź chwili i pozostała kompletnie niewzruszona, gdyż uznała go za zbyt młodego i niedoświadczonego. Rozejrzał się, szukając wzrokiem brunetki w masce i czarnej skórze. Swobodnie kręciła się po sali, zagadywała RS 37 barmana, witała nowych gości, a mimo to cały czas zdawała się czekać w napięciu... Właśnie, na co? - Nie wiem, jak wy, ale ja idę zobaczyć pokoje rozkoszy - oświadczyła rezolutnie Mary. - A ja filmy - zdecydowała Nancy. - Hej, pierwsze słyszę, że wy dwie chcecie się rozdzielić. Jak mam was w takim razie pilnować? Ale one nie słuchały go, już zeskoczyły ze stołków i oddaliły się.