- Kto nie ryzykuje, ten nie ¿yje - szepneła i dr¿acymi

ma dostep do tego pomieszczenia. Tu nie bedzie bezpiecznie, zwłaszcza ¿e Eugenia szuka tych kluczy. Ju¿ miała zamiar wło¿yc je do torebki, ale po głebszym namysle wsuneła je z powrotem do kieszeni d¿insów. Musi szybko zrobic z nich u¿ytek albo dorobic drugi komplet. Ale jak, skoro nie ma nawet złamanego centa ani ksia¿eczki czekowej, karty kredytowej ani... Nic nie ma. - Do diabła z tym wszystkim - mrukneła, zbiegajac po schodach. Nie ma dokumentów. Samochodu. Pamieci. Jakby naprawde nigdy nie istniała. 311 14 Z zatoki wyłowiono szpitalny fartuch doktora Santiago - oznajmiła Janet Quinn, wsuwajac głowe w drzwi biura detektywa Paterno. Ponad stukot palców na klawiaturach komputerów, szum faksów i szmer rozmów wybijała sie muzyka, której i tak nikt nie słuchał. - Plakietka zachowała sie dobrze, chocia¿ trudno ja było odczytac, bo ktos zgasił na niej papierosa, uszkadzajac zdjecie. Woda te¿ zda¿yła zrobic swoje. http://www.aptekarskie.pl/media/ - Już ci mówiłam: zapytaj jego. - Gosposia odwróciła wzrok. - Lydio. - Już dość powiedziałam. Porozmawiaj z sędzią. - Spojrzała na kuchenny zegar. - Niedługo tu będzie. - Ale on nie... - Shelby przestała przekonywać, widząc zdeterminowaną minę Lydii. Nic nie mogło zachwiać lojalności Lydii w stosunku do sędziego, chociaż Shelby nie rozumiała dlaczego. Owszem, gosposia miała dużą pensję i podejmowała wiele decyzji, ale chyba nie było warto zadawać się z oszustem pokroju Reda Cole’a. Stary sędzia Cole Okropną starą duszę miał Wredny byt z niego wał... Jeszcze jako dziecko Shelby domyślała się prawdy o swoim ojcu - że był kłamcą i wielkim manipulantem - ale nie chciała w nią uwierzyć. Teraz wyglądało na to, że jego sztuczki i wpływy sięgały o wiele dalej, niż podejrzewała. - Posłuchaj, Lydio, mam pewne prawa - nalegała, wskazując kciukiem na siebie. - Jeśli wiesz coś o miejscu pobytu mojej córki...

Bardzo zdenerwowana, świadoma, że za chwilę być może przeprowadzi wywiad swojego życia, Katrina weszła do lokalu, zastanawiając się, czy czeka ją drink z mordercą. Rozpoznała kilkoro stałych bywalców. Manny Dauber i Badger Collins grali w bilard w rogu pomieszczenia. Grupka Latynosów opierała się o kontuar i oglądała mecz baseballowy w telewizorze nad barem. Parę kobiet siedziało przy stolikach, śmiały się, paliły papierosy i rozglądały dookoła. Była wśród nich Ruby Dee, która na widok przechodzącego obok niej Rossa aż się skurczyła i wpatrzyła w neonową reklamę piwa w oknie. Za barem stała Sprawdź prezesem, a teraz Alex. Co roku w imieniu Cahillów instytucja otrzymywała hojne darowizny. 52 - Chciałabym, ¿eby ludzie przestali tu wydzwaniac. Wszyscy wiedza, ¿e Marla ciagle jeszcze przebywa w szpitalu... och, wiem, Joanna Lindquist jest jej przyjaciółka, ale to zwykła plotkarka. Prawników nie da sie w ¿aden sposób powstrzymac, w dodatku ta Cherise... - Eugenia spojrzała Nickowi w oczy. - Zakładam, ¿e Alex ju¿ ci powiedział, i¿ dzieci Fentona znowu nas nagabuja. - Oparła podbródek na dłoni. Nick dostrzegł na niej brazowawe plamki. A wiec jego matka, mimo swego całego oporu, nie zdołała powstrzymac procesu starzenia.