Sheilę Warren.

traktował ją, jakby była z kruchego szkła i mogła się stłuc. - Przygotować ci kąpiel? A może kompres na szyję? Uśmiechnęła się i pokręciła głową. - Wolę ciebie. - Kelsey, na pewno cię boli, jest późno. Sądzę, że chciałabyś pójść spać. - Nie. Chciałabym się kochać. Przyglądał się jej. - Uważaj, jestem łatwy - ostrzegł. - I dobry. Nie zapominaj o tym. Objęła go i pocałowała w usta. - Chcę tego, bardzo chcę - szepnęła. Już później zauważyła, że Dane ciągle nie śpi. Leżał, wpatrując się w sufit. - O co chodzi? - zapytała. - Coś mnie nadal niepokoi - wyjaśnił. - Co takiego? - To, co powiedział Nate. Latham zabił Sheilę, to http://www.airportservices.com.pl/media/ wyraźnie była w szoku. Nancy równie dobrze mogłaby ciągnąć głaz. Dobiegł je jakiś nowy odgłos, lecz żadna nie zwróciła na niego uwagi. - Chodź, no proszę cię, chodź - błagała Nancy, a Mary wreszcie otrząsnęła się na tyle, że dała się zaprowadzić w stronę lasu. Jeremy'emu wróciła przytomność, lecz z nią pojawił się rozsadzający ból głowy. Gdzieś obok toczyła się jakaś walka, Jeremy jednak nawet nie mógł otworzyć oczu, by sprawdzić, co się dzieje, słyszał tylko odgłosy jakiegoś zdeterminowanego zmagania. Kiedy coś upadło obok niego, zmusił się do otwarcia oczu i ujrzał dwóch ludzi rzucających się na siebie. Trzymaj oczy otwarte. Ignoruj ból. Pozbieraj się. Wstawaj. Przytrzymując się ściany, jakoś zdołał się podnieść. Gdy wreszcie się wyprostował, zrobiło mu się ciemno przed oczami, ogarnęły go mdłości, dlatego przez dłuższą chwilę nie wiedział, co się wokół niego dzieje.

a ona nie zbierała się do odejścia. - Chciałabym, żebyś mnie pragnął, Dane. - Sheila... - Co jest ze mną nie w porządku? - zapytała już po raz drugi tego dnia. - Nic. Jesteś piękna. Jeśli coś jest nie w porządku, Sprawdź nawet Sheila się do tego czasu odnajdzie? Nate'owi na pewno uda się wyrwać, przecież nie musi cały czas sam tkwić za barem. No i kto wie, może jeszcze ktoś... - Zobaczymy, Cindy - odpowiedział. Zdziwił się, gdyż Kelsey nagle wstała i jakby zmieniła swoje wrogie nastawienie. Zrobiła nawet 72 parę kroków w jego kierunku, choć zatrzymała się w pewnej odległości. - Właściwie, Dane, wiesz, może rzeczywiście byłoby miło, gdybyś urządził przyjęcie i nas wszystkich zaprosił.